Wiersze M.D.
2023 rok
"Na Walentynki"
KU CZCI MATKI BOŻEJ SZKAPKERZNEJ
,,W hołdzie naszemu Śp.Ks.Zbigniewowi,,
Niech mu światłość świeci wiekuista
Rozjaśni mrok na tej już ostatniej z dróg
Śmierć nie jest końcem to sprawa oczywista
Której przewodzi sam nasz Pan Bóg
Niech za dar jego życia płynie dziękczynienie
Dobrym był człowiekiem, oddanym kapłanem
Chociaż nam łzy leją się jak wody strumienie
On w niebie już szczęśliwy jest z Chrystusem Panem
Niech mu ziemia lekką też będzie
Jazowska Matka pod płaszczem swym uchroni
Prowadziła go tu niech i tam prowadzi wszędzie
By pomoc miał w matczynej jej dłoni
Niech Anioł Stróż we wszystkim dopomoże
I na tym już sądzie ostatecznym
Przed Twym obliczem o dobry Boże
Niech w Twej światłości spoczywa w pokoju wiecznym
Na Szczepana chodźmy święcić owies
By był dla wszystkich ziemskich owiec
Niech on nam zapewni zbiory obfite
To ziarno co plewą jest okryte
Żeby się wiodło, zawsze darzyło
Żyło się w dostatku i zdrowie służyło
I nikomu nigdy nie brakło przy tym miłości
Pogody ducha, szczęścia, pomyślności
To życzenie niech świąt dopełni
I samym dobrym ludzkie dni wypełni
Wypełni jak to ziarno zboża cały kłos
Odmieniając przy tym czyjś smutny los
A tradycji za dość niech się stanie
Posypujmy się owsem pamiętając o Szczepanie!
Flaga
Polska flaga dumnie powiewa
A na niej barwy biało-czerwone
Ona w wolność dziś przyodziewa
Wszystkie serca za wolność dręczone
Biały Orzeł skrzydła rozkłada
I wzbija się hen tam gdzieś wysoko
Bo wolność dziś Polską włada
I wolność tą dostrzega jego oko
Na piersiach krzyż-to wyraz wiary
Polakiem się każdy wolnym czuję
Dziś Polska wolna nie trzeba jej ofiary
Kiedy od wieków Bóg nad nią króluje
Wolność dużo nasz kraj kosztowała
Trwajmy pamięcią o tym wszystkim i już
Polska żyje! i przetrwała!
Idąc po kolcach nie po płatkach róż
I chociaż o ciernie stopy raniła
Będąc jeszcze pod zaborami
O tej wolności marzyła i śniła
Swoimi krocząc rozrywanymi granicami
,,JESIENNA SZKATUŁKA,,
W drewnianej małej szkatułce
Jesień swoje gromadzi skarby
I trzyma ją na najwyższej półce
Tam gdzie są też pędzle i farby
A w niej kosztowności, cenne złoto
Perły z miedzi,najdroższe bursztyny
Bo jej też przecież chodzi o to
By się stroić jak wszystkie dziewczyny
I wyglądać najpiękniej jak we dworze
Jak księżniczka czy może królowa
Dlatego co roku o tej samej porze
Ubrana w klejnoty na spacer jest gotowa
Wychodzi, szkatułka na półce zostaje
Niezamknięta lecz otwarta w pół
Z niej susz i gałąź wystaje
A liście wysypują się na stół
Wiatr je porywa, brązowe w czerwieni
Tracą się wszędzie nikt ich nie zbiera
Bo tak się dzieje kiedy w jesieni
Jesienna dama szkatułkę otwiera
ANIOŁ Z CMENTARZA
Przy alejce na jednym z wielu grobów
Usiadł sobie anioł,który mieszkał na cmentarzu
I zadumany czytał nazwiska kolejnych rodów
I zapisywał je piórem moczonym w kałamarzu
Pochylał się nad każdą mogiłą zatrzymując się wszędzie
I smutne swe oczy ku niebu zwracał
Jak by się martwił o tych ludzi co z nimi będzie
Znikał momentami i znów powracał
Widziany jest na cmentarzu codziennie
Pełni tu wartę,ktoś nawet tak powiedział
On tutaj czuwa ponoć niezmiernie
I na każdym z tych grobów już dawno siedział
Wielu go pytało co potem się stanie z nami
I czekali ciekawi na pytanie odpowiedzi
Lecz on nic nie mówił i milczał godzinami
I jak usiadł tak dalej siedzi
Wciąż milczy,nie karmi ludzkiej ciekawości
Wymowne jest jednak jego spojrzenie
On tu zamieszkał i zrobił to z miłości
Jak serce które kocha i liczy swoje uderzenie
Tak mija dzień i rok za rokiem
Anioł ten przy każdym grobie czuwa
Wielu na niego rzuca swoim wzrokiem
Gdy kogoś żegnając płytę zasuwa
W nim dostrzega nadzieję i anielską pomoc
Przecież on w końcu cmentarza jest strażnikiem
Dla dusz światłem co ciemną rozjaśnia noc
I przed Bogiem dla nich jest orędownikiem
Wszyscy przywykli do jego obecności
Bez niego cmentarz byłby dziś smutny
Bo bardzo brakuje na świecie radości
A los czasem jest zły i bardzo okrutny
Zostają pytania na które brak odpowiedzi
Nikt o nie już dziś go nie pyta
On usiadł na mogile i niech sobie siedzi
Chociaż twarda jest marmurowa płyta
Podobno gdy słońce w nocy promienie studzi
A ciszę usłyszeć można w uszach
Anioł do życia tych zmarłych budzi
I o wszystkich pamięta powierzonych mu duszach
Śle swe modlitwy przed Boże oblicze
Wciąż,, Wieczne odpoczywanie im daj,,powtarza
Chociaż już gasną i wypalają się znicze
Ten mosiądzowy anioł - anioł z cmentarza
,,NIEBO,,
Jest bardzo daleko taka kraina do której bez butów się wchodzi
W niej świeci cały czas słońce i już nigdy nie zachodzi
Pisze tak wielu uczonych i wiele różnych pojawia się na ten temat tez
Bo w tej krainie podobno nie ma smutku ani bólu ani łez
Jedno jest tylko wejście, główną bramą od frontu
Od której widać całą ziemię jak Zakopane z Giewontu
W niej stoi Św.Piotr a w ręku trzyma wiele spiętych kluczy
I każdego kto przy niej stanie, przekroczyć jej próg uczy
A przechodzi przez nią wielu ludzi bo z całego świata
I każdy swój życiorys w osobny wieniec zaplata
Traktowani są jednakowo bez względu na to czy biedni czy bogaci
A potem gdy próg jej już przekroczą, ślad po nich się traci
Tak idąc ścieżką prawie jak przez czyjeś podwórko
Spotkać można wszystko, nawet anielskie piórko
Krocząc na boso bo przecież reszty się nie uniesie
Słychać jest podobno głosy, które niby echo niesie
Goła stopa o żaden kamień się nie skaleczy,nie zawadzi
Bo z obu stron ktoś przy człowieku idzie i ku Bogu prowadzi
Pisali o tym w jednej księdze, że to Jezus i Matka Boska
I wszystko by się zgadzało bo o nasze dusze ogromna ich jest troska
Taka prawda,chociaż może opisana snem w wyobraźni
Lecz Matka i Syn,każdemu z nas są zawsze przyjaźni
Nikogo nigdy nie zostawią w żadnej potrzebie
Ani tu na ziemi,ani też wtedy gdy będziemy już w niebie
Oni wciąż dotrzymują nam co dzień swego kroku
A Wszyscy Święci wszystkiemu przyglądają się z boku
Tam już nie zbłądzi nikt i z drogi też nie zboczy
Bo w tej krainie na tronie siedzi Bóg,któremu patrzy się w oczy
I sądzi każdego według prawa, według ludzkiej miary
Daruje winy,odpuszcza grzechy, łagodzi kary
Nie liczy się już wtedy nic,żaden czas,inne rządze
Żadna sława,majętność,złoto, diamenty,pieniądze
Człowiek rozliczany jest tylko z tego co uczynił z dobrego uczynku
A po sądzie ostatecznym przechodzi dalej,niby do innego budynku
Tam zasiada do pańskiego stołu,uczta jest obfita
Przyodziany w czyste szaty karmi się do syta
Gasi swe pragnienie w zdroju żywej wody,krynicy łask
Bożej obecności dostrzega wszędzie jasny blask
To życie jest wieczne i nigdy już nie przeminie
I wszyscy co tam trafili tak żyją w tej krainie
Szczęśliwi bez miary,bogaci w dobro którym dzielić się potrafią
Weseli i uśmiechnięci do naszych serc skutecznie trafią
Bo jak to piszą:Oni najczęściej w ludzkiej postaci ze skrzydłami aniołów
Czasem posyłani są ku nam na ziemię do naszych stołów
Po to byśmy i my wiedzieli,że trzeba chleba i wina do ostatniej wieczerzy
Takie jest właśnie NIEBO w które będąc tu się wierzy
Jak naprawdę jest nie wiadomo, bo z tamtąd jeszcze nikt nie wrócił
Lecz pewne jest to,że prawdy takiej nikt by nie odwrócił
Ono dla dusz jest jak balsam,na wszystko działa kojąco
I nie chcą tu wracać bo Bogu służą na klęcząco...
Każdy z nas widzi to wszystko inaczej,może z innej strony
Jednak przed śmiercią nikt się nie schowa,na nią nie ma obrony
Nie ma obrony ani też tajemnego schronu
Żyjmy więc tak byśmy kiedyś zamieszkali w tym wiecznym domu
Bo nigdy nie wiadomo,kiedy nasza dusza przed Bożym sądem stanie
Więc pochylmy się nad grobami i zmówmy ,,Wieczne odpoczywanie,,
Polecamy tych co odeszli Panu Jezusowi Miłosiernemu
Naszej Matce Najświętszej i Duchowi Świętemu
Niech ich święci patronowie wraz ze Stróżem Aniołem
Zaopiekują się nimi gdy będą już popiołem
Wszyscy my z niego powstali i w niego się też obrócimy
I do swojego Ojca nie ciałami a duszami wrócimy
Dzień dzisiejszy niech skłoni do przemyśleń bo tak trzeba
Aby po śmierci trafić do tego nad nami NIEBA
,, W DNIU NAUCZYCIELA ,,
Pedagogom w Dniu Nauczyciela
każdy pragnie pięknie życzyć
Niech się radość im udziela
by na 100 lat mogli liczyć
Dużo szczęścia na każdym kroku
skrytych marzeń szybkiej realizacji
I awansu też co roku
zadowolenia i zasłużonych wakacji
Uśmiechu co ogromną siłę daje
pośród paru dni tygodnia
Bo dzięki Wam człowiek bogatym się staje
i rozpoznaje noc od dnia
Dla każdego z Was herbaciana róża
uścisk dłoni należne uszanowanie
Bombonierka mała i duża
za to wszystko za kształtowanie
Za ciężką pracę w uczniów wiarę
za wszelki trud, dziś podziękować chcemy
Za to poświęcenie swoją ofiarę
i za serce Wam też dziękujemy
,, MARYJA ,,
Wrześniową porą o wczesnej godzinie
Idzie Maryja po zaoranej roli
I jak przystało prawdziwej Gaździnie
Do ziemi wrzuca ziarno każde powoli
Siewną Ją zwą wszak gospodarze
Urodzajów najlepszą piastunką
Ona dla nich wszystko da w darze
Nim wzejdzie słońce błyśnie jutrzenką
Każde ziarno co w ziemię wrzuci
Wyrośnie, plon obfity dając
I w postaci chleba Jezus tu wróci
Swoją ręką nas i wszystko błogosławiąc
Niech nigdy go nikomu nie zabraknie
Daj Maryjo by sycił rodziny
Bo chleba nie tylko ciało lecz i też dusza łaknie
I wielbić Cię chce w Twe Urodziny...
Z tej okazji pragniemy zaśpiewać
W rozważaniach naszych modlitwą życzyć
Byś swoim płaszczem nadal nas chciała przyodziewać
I mogła w każdej chwili na swoje dzieci liczyć
My Tobie wierni! Tobie też poddani
Nie zawieść Cię Matko przyrzekamy!
Tyś nasza Gaździna!... Królowa!...Pani!...
W Dniu Twego Święta hołd Ci więc składamy...
,,ZIELNA,,
Poprzez pola na boso po ścierni
Ona idzie - hołd oddają Jej wierni
Na ręku niesie bukiet a w nim pędy
Ona idzie - zaraz przechodzić będzie tędy
Więc zróbmy miejsce, przyjmijmy Jej osobę
Ona idzie - we włosy z kwiatów wpiętą ma ozdobę
To Królowa, więc godnie przywitać Ją trzeba
Ona idzie - przychodzi do nas prosto z nieba
Znana na ziemi i w całym wszechświecie
Ona idzie - niosąc wszystko w jednym bukiecie
Jabłka, polne maki, odrobinę mięty
Ona idzie - Jej płaszcz jedwabny nie zmięty
Wygląda najpiękniej, chociaż jest bez makijażu
Ona idzie - tak przedstawiona jest na jednym witrażu
W warkocz zaplecione ma swoje włosy
Ona idzie - z pola zbiera kłosy
Dodaje do bukietu ostatnie kolby zboża
Ona idzie - i już jest nasza Matka Boża
Matka do której od wieków ludzie tak lgną
Znana nam dobrze, znana Matką Boską Zielną!
Ułożyłam dla Niej w koszu z wikliny
Róże, zioła, owoce, gałązki maliny
Wszystko to co przekazano mi w tradycji rodu
Podobno to co tu rośnie z Jej wyrasta ogrodu
Każdy kwiat, każdy pęd na co innego wróży
Jeden chroni przed zarazą, inny zaś przed plagą burzy
Jeszcze następny przy chorobie wspomoże
A poświęcone kłosy ubiorą pola w zboże
Wyjątkową mają moc zioła, wyjatkowa też ich woń
Ty Matko ukochana podaj nam swą dłoń
I jako Zielna nie szczędź nikomu swej pomocy
O każdej porze dnia,o każdej porze nocy
Niech się przy Tobie każdy dobrze czuje
Matko ja dla Ciebie dziś wszystko to szykuję
Dokładam do tego jeszcze trochę wrzosu
Bo w mym życiu jest różnie, czasem za dużo chaosu
I bardzo Cię proszę bo i wielu też prosi
Niech się zapach tych ziół ku niebu wznosi
Niech łaskawe będą dla nas Twoje oczy
A Twa opieka (jak ta wstążka co oplata kosz)nas wszystkich otoczy!
,,Żniwa,,
W sierpniu w rękach sierpy i kosy
Czas to żniw, zboża złote kołyszą się kłosy
Ziarno do ziarna, młócone cepem się traci
Wieś w jego złocie latem się bogaci
Mówią, że teraz to się już nie opłaca
Że to ciężka bardzo jest praca
Że teraz inne światowe są rządze
Nie liczy się ziarno a duże pieniądze
Lecz kto jednak ziemię chce szanować
Nie może narzekać,musi żniwować
I w pocie czoła podwinąć rękawy
Związywać snopy powrozami z trawy
Kiedy już słońce żarem na popołudniu rzuci
Do swego sioła każdy nawet myślą wróci
Bo tak dawniej było i tak też bywało
A na upale w polu, kwaśne mleko się popijało
Zagryzane tylko plackiem z blachy
Jałowym bez żadnej kiełbachy
Było ubogo...Ach Jezu mój miły
A to do roboty najwięcej dawało siły
Każdy kubek lub dwa dostał mleka
Nie słychać było, że ktoś narzeka
Jeden drugiemu pomógł bez żadnej płacy
Wtedy ludzie byli właśnie tacy!
Dziś każdy ma inne życie, własne sprawy
Jeden pije mleko, drugi filiżankę kawy
Ktoś zyska, ktoś zaś traci
A nasza ziemia wciąż się bogaci
Bo chylą się ku niej kłosy złote zboża
A przy żniwach dopomaga co dzień Matka Boża
Ona - co na boso chodzi po ścierni
Ta - której za chleb dziękujemy my wierni
Niech chleb ciężką pracą zdobyty
Będzie dla każdego cenny i syty
Szanuj go chociaż od roboty nic przy nim nie boli
Bo to zasługa tych co na niego, ciężko pracują na roli!
,,NASZA SZKAPLERZNA,,
O Matko nasza - nasza Szkaplerzna
Łaskami dziś wszystkich nas darz
Tyś w swej mocy jest potężna
Przyjmij więc modlitwę na swój ołtarz
My Twe dzieci wraz z troskami
Niesiemy kwiaty a w nich swoje boleści
Z nimi nigdy nie zostaniemy sami
Bo Tyś jest czuła pełna miłości
Twych cudów krocie w małym Szkaplerzu
Niczego nikomu nie odmówisz
Wystarczy by człowiek powierzył wszystko w pacierzu
Ty pomożesz bo pomagać lubisz
Warto Ci Matko zaufać potrafić
Tobie o której mówią, że z Karmel jest Góry
Warto pod płaszcz Twój umieć trafić
Gdy losu burzowe snują się chmury
Warto mieć Cię blisko obok przy sobie
Czuć Twą obecność, matczyną troskę
I dostrzec Cię warto w ludzkiej osobie
Chroń nas o Matko i naszą Polskę
My lud Ci wierny od naszych ojców
Służyć chce kornie, na warcie stać
Bronić swej wiary od prześladowców
By następne pokolenia mogły przetrwać
Tobie dziś ślubujemy, słowa dotrzymać pragnąc
Przed Twym obrazem patrząc Ci w oczy
Chcemy się przytulić do swej Matki lgnąc
Bo z Tobą życie prościej się toczy
O Matko Szkaplerza, nasza Pani
Dopomóż nam w dzień, dopomóż w nocy
I kiedy już nawet dusza będzie w otchłani
Nie zostaw bez swej opieki, bez swej pomocy
,, DLA KAŻDEGO TATY ,,
Dla każdego Taty dziś ładna karteczka
Na której napisane są specjalne życzenia
Wszystkiego najlepszego, radości, zdróweczka
Szczęścia i co dnia marzeń spełnienia
Powodów wiele do uśmiechu, fajnej też brody
Niech ona wyrazu męskiej doda twarzy
Na sercu zero zmartwień, ducha pogody
A opieką niech sam Święty Józef obdarzy
Za Waszą troskę o każde swe dziecię
Za dobro którym potraficie się dzielić
Wy Tatusiowie tak potrzebni dziś w świecie
Trzeba Wam podziękować, trzeba też pochwalić
Przyjmijcie w Dniu Ojca te słowa uznania
Niech one zapiszą się w pamięć wraz z wiekiem
Tata zawsze chętny jest do przytulania
I każdy jest naprawdę super fajnym człowiekiem
,, Boże Ciało ,,
Przyszedł z nieba jest już pośród nas
Piękna to chwila, wspaniały czas
Wyjdźmy mu na przeciw, przywitajmy Boga
Niech dla Niego kwiatami usłana będzie droga
Nie wstydźmy się publicznie wyznając wiarę
By każda modlitwa służyła mu za ofiarę
On nas za to wielką łaską obdarzy
Chodźmy wszyscy w procesji do czterech ołtarzy
One symbolem czterech stron świata
A każdy z nich brzozowa gałąź oplata
Która jak mówią nie dla ozdoby przecie
Ona ma chronić przed piorunami, gradami i burzami w lecie
Witaj nam Jezu w hostii małej
Witaj wszędzie na ziemi całej
Witaj w domostwach w naszych zagrodach
Wszechmocny Boże chodzący po wodach
I Ty co chodzisz po nieba sklepueniu
Bądź z nami w radości, bądź też w utrapieniu
Bądź wszędzie i zawsze o każdej porze
Bądź w kwiatów łące i gdy wstają zorze...
,,DZIEŃ MATKI,,
To właśnie dziś święto znane w całym świecie
Dzień Matki o czym dobrze już wiecie
Z tej okazji dla Mam życzenia mamy
Bo każdy je kocha i my też kochamy...
Więc drogie Mamy kochane Mamusie
Przyjmijcie od nas życzenia milusie ;
Żyjcie nam długo, szczęśliwie, zdrowo
I niech Wam zawsze będzie wesoło
Na ból głowy używajcie tylko Etopiryny
Wtedy brak humoru nigdy nie zepsuje miny
Miejcie w sobie ogrom cierpliwości
By każdy dostrzegał piękno matczynej miłości
Spełnienia marzeń co w sercu się kryją
Idźcie co dzień za Matką Maryją
Niech Ona dopomoże w wychowaniu dzieci
Oraz sprawi, że w deszczowy dzień Wam słońce zaświeci
Z Nią przetrwać można największe burze
Dla Was dziś wszystko, najpiękniejsze róże
Które swym zapachem stojąc we flakonie
Otulą spracowane i zmęczone dłonie...
LACHY I GÓRALE W JAZOWSKU
Płynie Dunajec przez dolinę Jazowska
W którym to króluje od wieków Matka Boska
I dla naszej Gaździny ku Jej świętej chwale
Przyjechali w odwiedziny goście - Lachy i Górale
Bo jak tu przecież nie odwiedzić mają swej Matki
I tego Jazowska po którym Ona chodzi i majowe zbiera kwiatki...
Dla Niej my równi, dla Niej my jednacy
Chociaż różni z pozorów i dziwni czasem tacy...
Tak zza miedzy jak również po sąsiedzku
Przyjechali ludzie ubrani po góralsku i po podegrodzku
Dziś się spotkali na wspólnej mszy Lachowsko - Góralskiej
W historii czasów, chyba pierwszej takiej...
I co tu powiedzieć tak stojąc z boku?
Było to piękne! Zapisze się na kartach w GOKU!
Banderia konna, delegacje, poczty sztandarowe
Księża,liturgiczna służba ołtarza i służby mundurowe
Biskup Andrzej Jeż słowo Boże wygłosił
Otrzymał za to róże o które się nie prosił
Lecz się mu należały, bo kazanie piękne powiedział
Jak by tu mieszkał i od dawna tu siedział
Jego zdania przenikły niejednego człowieka
Zadziałał Duch Święty, powiał wiatr, zaszumiała rzeka...
Przez Eucharystię można było nakarmić duszę
Nie chcę dużo pisać, lecz najważniejsze muszę
Bo jak nie wyszczególnić również tu kapeli
Która grała z organistą i śpiewała wszystko po kolei
,,Pozdrawiam Ciebie Matko,, zabrzmiało podczas mszy
Ucieszyła ta pieśń serca, nacieszyła też i uszy
Wszystko pięknie jak dzisiejsza na niebie pogoda
Lecz to był jeszcze nie koniec po błogosławieństwie od Boga...
Po nakarmieniu ducha przyszła kolej na ciało
Tak by były siły i tańczyć się chciało
Pyszności wiele, stoły zastawione do syta
Ruszyli chłopy jak z kopyta
Coś na słono i na słodko,kubki gorącej herbaty
Bez cennika, lecz co łaska do zapłaty...
Piękna pogoda, słońce w Dunajcu kąpie się w wodzie
A na scenie jako pierwszy Regionalny Zespół Podegrodzie
Zatańczyli nam pięknie w tańcu lachy prowadząc laszki
Aż na lachowskim kawtanie, cekinowe rozbłysły blaszki
Oni tak przecież pięknie ubrani na bogato
Dziewczyny zaś skromniej bo urodę mają za to...
Po nich przyszła kolej na Łąckich Górali
Co noszą górmany, kierpce, trzy sznury korali
Przy każdym kapeluszu piórko a przy spodniach pasy
Ej piękne to bardzo tradycyjne czasy...
Kobiety w gorsetach i w długich spódnicach
Rumiane jak maliny na swoich licach
Zatańczyli, zaśpiewali, każdy chciał powtórki
Niosło się aż echo na miejscowe pagórki
Znana nam ich praca, znana i też mowa
Po nich występ miała Kapela z Mystkowa
I oni nam dopiero tu pokazali
Że żyją skromnie i skromnie się ubrali
Kobiety w chustkach, każdy chłop w koszuli
Otwarty i serdeczny bo w tańcu lubą tuli
Kochają śpiew, muzyki wszystkie nuty
Bogaci duszą, chociaż ubogie ich buty
Tańcząc na scenie,pod nogami niesie się kurz
To był ostatni występ na dziś już...
Wszystko co piękne szybko dobiega końca
Zapadł zmrok, schowały się promienie słońca
I już go nawet ani do połowy
Tłuką się po betonie końskie podkowy
Ucichła muzyka, w ognisku iskra się żarzy
A mnie się na koniec tak tylko marzy...
Żeby tą znajomość Góralską i Lachowską
Podtrzymać jak gościnność naszą Jazowską
By ta wioseczka, która dawno była już granicą
Różniła się tylko koszulą i spódnicą
Niech każdy żyje, tradycję podtrzymując jak tylko może
Po to by za rok znów móc się spotkać! Daj tego Panie Boże...
23 kwietnia,, DZIEŃ ZIEMI,,
Jak dziś wychowywać dzieci?
Skoro wkoło pełno śmieci...
Tu papierki tam plastiki
Szklane butelki i słoiki
Od papierosów wszystko tłuste
A przy ścieżkach kosze puste
Nikt ich chyba tam nie widzi
Bo śmiecić się nie wstydzi...
Weźmy się więc po kolei
Niech guma do żucia buta się nie klei
Bo nieważne kto ją rzucił
Lecz by się przez nią ktoś nie przewrócił
I w gumowych rękawiczkach
Zbierzmy wszystko po doniczkach
Potem przy ścieżce rowerowej
I przy drodze asfaltowej
Za alejką na przystanku
W każdym kącie, zakamarku
Bo to życie nam uprości
Da powody do radości
W parku, w lesie i przy moście
By się dobrze czuli u nas goście
Niech zrobi się czysto i piękniutko
Będzie uroczo - zieleniutko...
Wreszcie zakwitnie wiosenny kwiat
Więc chodźmy wszyscy posprzątać świat!
Znajdziemy odpowiednie miejsce na śmieci
Będziemy w czystości wychowywać dzieci!
,, JEZUS ŻYJE ! ,,
,, Otrzyjcie już łzy płaczący, żale z serca wyzujcie
Wszyscy w Chrystusa wierzący, weselcie się radujcie
Bo zmartwychwstał samowładnie
Jak przepowiedział dokładnie...,,
Król nad króle, Pan nad Pany
Jezus żyje! Nie krwawią Jego rany!
Pokonał śmierć, otworzył bramy raju
Jest teraz pośrodku chociaż był na kraju
Wszedł między ludzi w białym odzieniu
Stał się nam chlebem w przeistoczeniu
I karmić swym ciałem nas chce przez wieki
Będzie nam bliski - niedaleki
On lekarzem dusz i ludzkich ciał
Przyszedł i został z nami bo tak Bóg chciał
,, Darmo kamień wagi wielkiej, Żydzi na grób wtoczyli
Darmo dla pewności wszelkiej, zbrojnej straży użyli
Na nic straż, pieczęć i skała
Nad grobem Pana się zadała...,,
Jezus żyje! Jest wśród nas
Alleluja Alleluja! Radosny to czas!
Stacja XII
PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste...
,, Przez krzyż i mękę swoją świat, żeś odkupić raczył,,
Tyś za nas umarł i grzechy nam przebaczył
Zamknołeś zmęczone swe oczęta
Jedni się śmiali, drudzy płakali - smutno śpiewały ptaszęta
I przed lękiem zadrżała ziemia
Dużo ta śmierć zmieniła i wiele wciąż zmienia
I nic już nie było takie same, noc ani dzień
Za ciemnymi chmurami zgasło słońce, zrobił się cień
Rozdarło się nawet niebo, bo przecież umarł Syn Boga
Ucieszyło to wielu, niejednego wroga
I ludzie zaczeli popadać w opętanie
Martwiła się Maryja co się teraz z nimi stanie
Tylko kilku zaczeło ulegać rozpaczy
Bo ta śmierć Jezusowa wiele dla nich znaczy...
I dla mnie dzisiaj znaczy dużo i bardzo wiele
Więcej niż wszystko, nawet najlepsi przyjaciele
Lecz jak Ci Jezu mam wynagrodzić Twe cierpienie...?
Czym odpłacić...? Podziękować za zbawienie...?
Niech Cię chociaż uwielbię pocałunkiem w zachwycie
Ty jesteś dla mnie nadzieją i wiarą w życie...
Spraw bym od krzyża nie oderwał wzroku
By mi towarzyszył w życiu i na każdym kroku
Niech nigdy dla niego nie żałuję swego ramienia
I niech mnie przeszywa na wskroś przez serce aż do sumienia
Tyś mym Bogiem i mym żeś jest Królem
Łączę swój ból z Twoim też bólem
I niech to cierpienie wiele mi uprości
Przyjmij po śmierci mą duszę jak ja Ciebie dziś - z miłości
Ty,,Któryś za nas cierpiał rany,,
Mój Zbawicielu! Jezu nasz kochany...
WIELKI CZWARTEK - OPALANA
To już dziś więc na Opalaną trzeba
Chociaż było by nie po drodze
Bo On tam mieszka, tam przyszedł z nieba
Zawsze umacnia, krzepi we trwodze
Więc idę do Ciebie Jezu, dziś w odwiedziny
Tak jak sąsiad do dobrego gazdy
Tak normalnie jak do swej rodziny
Niech mi drogę oświeci słońce a w nocy gwiazdy
I przyjdę, lecz nie będę w drzwi pukać
Wiem, że dawno są one otwarte
Bo Ty tęsknisz za mną i zaczynasz mnie szukać
I od chodzenia masz stopy otarte
Wejdę do środka, klęknę na kolana
Powitam Cię Jezu w tym bólu
Trochę posiedzę przez noc a może zostanę do rana
Przy Tobie mój Panie, mój Królu
Nie będę dużo mówić...
Bo przecież o wszystkim wiesz doskonale
Ja w swoich słowach mogłabym się pogubić
Stoję na piasku, nie na twardej skale
Odmówię tylko modlitwę, do serca Cię przytulę
Żal mi patrzeć na te łańcuchy skute
Utul mnie proszę - w Tobie się utulę
Dziś Jezu jest wszystko takie zepsute
Czy to pojmiesz?... Czy zrozumiesz?...
Wiesz... Teraz inne są mniemania
Tylko chyba Ty bo kochać umiesz
I dla ludzi nie było Ci żal, nawet umierania
Wszystko ludziom i dla nich z miłości
A w zamian dostajesz bicze
Przeproszę też za to jak już będę w gości
Pocałunkiem uadoruję Twe dłonie, stopy, oblicze
Oddałeś Jezu wszystko co miałeś
Nawet Cię z szat ogołocili
Pluli w twarz a Ty przy słupie stałeś
Skazali na śmierć, do krzyża przybili
I była w tym wszystkim wina moja
Bo przez me grzechy żeś też cierpiał Panie
A teraz Tyś me życie i ma ostoja
I na Opalanej nic Ci się już nie stanie
Ja Ci do pieca drzewa nanoszę
Zrobię herbaty, zaparzę kawy
A Ty mi dopomóż tak bardzo proszę
Bo mnie przerastają codzienne sprawy
I razem na spacer też pójdziemy
O łyku wody o kromce chleba
Z Tobą się już nie zgubię i dojdziemy
Tam gdzie raj - sklepienie nieba...
,, 10 KWIETNIA,, NIEDZIELA PALMOWA
W Smoleńsku dziś biało - czerwona powiewa
Ona swe dzieci sobą przyodziewa
Tych Wszystkich co pod brzozą tam spoczeli
Mienią się nasze barwy ojczyste przy PALMOWEJ NIEDZIELI
Oni śpią,lecz pamięć o nich w sercach wielu
Ktoś myśli o rodzinie, ktoś o przyjacielu
I wspomina ten czas z historii już kart
Bo pełnią teraz służbę na jednej z najważniejszej z wart
Tam Ich powitano jak w Jerozolimie Jezusa Pana
Czekano wtedy długo od samego rana
I może palmy też pod nogi Im rzucili
Bo przecież naszej OJCZYŹNIE służyli
I nie chcą wrócić, wsiąść do samolotu
W niebie Im dobrze, rezygnują więc z kolejnego lotu
Tylko dziś łzy rodaków moczą bibułowe kwiaty
W PALMOWĄ NIEDZIELĘ za tych co odeszli w zaświaty....
Miłość
Miłość jest zagadką i krzyżówką bywa
Miłość jest jak szczyt, który się zdobywa
Miłość jest tym za czym wielu goni
Miłość jest przytulaniem i uściskiem dłoni
Miłość donośnym w świecie echem leci
Miłość jest nagrodą, słońcem co po burzy świeci
Miłość jest pokorą, pożądaniem
Miłość to rozkosz opisana krótkim zdaniem
Miłość nie pyta o lata,nie pyta o wiek
Miłość jest jak najlepszy na świecie lek
Miłość widzi mało i dostrzega wiele
Miłość idzie z życiem razem jak przyjaciele
Miłość nie zauważa siwych włosów
Miłość na wszystko ma dobry sposób
Miłość ma zmarszczki, głębokie rany
Miłość to takie uczucie kiedy kochamy
Miłość dojrzewa jak owoc i jak róża rozkwita
Miłość też odchodzi,z czasem przekwita
Miłość mija a rzadko zostaje
Miłość to dwoje ludzi co z siebie wszystko daje
Miłość jest w najdroższej sukni i w bawełnianej piżamie
Miłość, mówią o niej jak o damie
Miłość jest jak mama opiekuńcza
Miłość bywa też i dziwna a czasem zabójcza
Miłość jest jak mgła ulotna
Miłość jest nieufna i samotna
Miłość to ta co darzy zaufaniem
Miłość z trudnym wiąże się zadaniem
Miłość to skarb,wielka tajemnica
Miłość to szczera duszy obietnica
Miłość jest jak osoba o różnym składzie
Miłość się chowa w kątach i szufladzie
Miłość jest wszędzie, lecz trzeba szukać jej czasem
Miłość jest jak mineralna woda z ananasem
Miłość jest słona i słodka jak miód
Miłość to ta na którą mówią cud
Miłość jest w spojrzeniach błyskiem w oku
Miłość to ta którą widzi się w dzień i o zmroku
Miłość to oddanie, zauroczenie
Miłość to niespodzianka,zaskoczenie
Miłość jest spotkaniem pierwszym,drugim
Miłość jest pocałunkiem, krótkim, długim
Miłość to śmiejące się usta, dreszcze ciała
Miłość jest narkotykiem, bo podobnie działa
Miłość jest tym co każdemu potrzeba
Miłość jest darem prosto z nieba
Miłość wszystko zawsze wybaczy
Miłość to rysa, którą sama nam znaczy
Miłość jest jak kartka z pamiętnika
Miłość to lukrowane serce z piernika
Miłość to namiętność z jabłek dwóch połówek
Miłość to ta co dba o wizerunek
Miłość jest jak kokardka na prezencie
Miłość jest zawsze w każdym momencie
Miłość nie jest porażką,nie jest karą
Miłość jest poświęceniem i wielką ofiarą
Miłość to rola w scenariuszu główna
Miłość,ta postać jest szczególna
Miłość idzie po piasku i idzie po wodzie
Miłość w największym rozgrzewa chłodzie
Miłość to w brzuchu latające motyle
Miłość to dużo i aż tyle
Miłość to bieg bez pośpiechu
Miłość potrafi doprowadzić do grzechu
Miłość kocha na serio nie dla żartu
Miłość jest nawet w powiewie wiatru
Miłość to ta co nigdy nie przemija
Miłość w kaloszach kałuże omija
Miłość zmienia życie,wzbogaca uczucia
Miłość jest silna i łatwa do zepsucia
Miłość jest wyjątkowym dla każdego diamentem
Miłość jest muzyki głównym instrumentem
Miłość jest sztuką, jest obrazem
Miłość drogowym jest drogowskazem
Miłość jest w wierszach wielu poetów
Miłość jest twarzą szkicowanych portretów
Miłość jest w krajobrazie drobnym szczegółem
Miłość pisana jest w sercu solidnym piórem
Miłość jest w słowach,gestach,czynach
Miłość jest nawet w polnych koniczynach
Miłość na lepsze wszystko zmienia
Miłość zawsze szczerze docenia
Miłość daje ale też odbiera
Miłość się tuła i poniewiera
Miłość jest jak szampan,mocno szumi w głowie
Miłość trzeba dzielić równo po połowie
Miłość to przecież druga połowa
Miłość też bywa ta wyjątkowa
Miłość to obrączka szczerozłota
Miłość to mądrość,nie głupota
Miłość płomień umie wzniecić
Miłość uwodzi i potrafi podniecić
Miłość we wszystko cicho się wnęci
Miłość na zawsze zostaje w pamięci
Miłość dużo zawsze znaczy
Miłość nigdy nie ulega rozpaczy
Miłość to siła,wielka odwaga
Miłość jest jak do rosołu maga
Miłość jest przyprawą jedyną w swoim rodzaju
Miłość jest częścią na ziemi raju
Miłość pobudza szare zmysły
Miłość rozwesela ludzkie umysły
Miłość uszczęśliwia a czasem męczy
Miłość bywa w kolorach tęczy
Miłość ogromnym jest spełnieniem
Miłość kojarzy się z łzami i cierpieniem
Miłość uczy i kształtuje
Miłość karmi, wychowuje
Miłość jest częścią każdego człowieka
Miłość to ta, co ze świtem ucieka
Miłość się śni i jest realna
Miłość jest prosta,bywa banalna
Miłość z niczego nie rezygnuje
Miłość jest dziwna bo różnie smakuje
Miłość wszelkie znosi kaprysy
Miłość ma charakter jak tygrysy
Miłość jest trudna,ciężka do zdobycia
Miłość częścią ludzkiego jest życia
Miłość się dziwi a czasem obraża
Miłość, to tak pięknie się powtarza
Miłość to nie bajka lecz samo życie
Miłość sama patrzy w zachwycie
Miłość unosi się jak dmuchawiec
Miłość z jednego na drugi sięga kraniec
Miłość to ta co zawsze daje radę
Miłość można łamać jak czekoladę
Miłość jest też jak w złotku cukierek
Miłość odkrywa co kryje papierek
Miłość w kolorze bywa różu
Miłość na sobie nie trzyma kurzu
Miłość w różnej jest postaci
Miłość to ta za którą drogo się płaci
Miłość jest jak zdjęcie u fotografa
Miłość własnego ma autografa
Miłość jest jak herbata,poranna kawa
Miłość to przecież poważna sprawa
Miłość jest wielka chociaż z natury mała
Miłość jest wyjątkowa bo doskonała
Miłość jest jak księga, którą się otwiera
Miłość to teza co wszystko zawiera
Miłość wielki swój krąg zatacza
Miłość to przecież to, co nas otacza
Miłość jest jak balsam na ból
Miłość to gryzący w serce mól
Miłość słowami szeptanymi jest w ciszy
Miłość bo dla niej wszystko się liczy
Miłość,,Kocham Cię,, jest zwrotem
Miłość głowy jest zawrotem
Miłość to minuta a nawet godzina
Miłość to ludzie,rodzina
Miłość zbudować potrafi wieżę
Miłość, miłość ja w nią wierzę
Miłość, bo mówią o niej obrońca
Miłość! O niej pisać można bez końca
I dużo by pisać i dużo też mówić
Aż w tej miłości można się zagubić
Bo bywa jak z bombonierki najlepsza czekoladka
Miłość! Miłość! Miłość! Taka o niej moja, WALENTYNKOWA kartka!
ŚLIWOWICA
Wysokie w sobie ma procenty
Żeby pachnieć dla zachęty
Górale się nią chwalą, szczycą
W całym kraju i za granicą
Ta regionalna znana dama
Potrafi rozgrzać Panią i Pana
I kochają się w niej rozbójnicy
Chociaż jest w butelce nie w spódnicy
Od Bałtyku aż do Podhala
Każdy smak jej wszak zachwala
Wielu powie, że smakuje
Że się po niej dobrze czuje
Bez konserwantów i barwników
Oparta na bazie naturalnych składników
Śliwki są jej atrybutem
A aromat głównym atutem
Robiona że świeżych lub suszonych
Dużo jest nas przez nią kuszonych
Taka jedyna o wybornym składzie
Czysta o swoim własnym osadzie
Swoją ma też etykietkę
A pod lakiem schowaną nakrętkę
Ona jest najlepsza do herbatki
Mamy już rozwiązanie tej zagadki
Bo,,Daje krzepę,krasi lica
Nasza Łącka ŚLIWOWICA,,
,,NASZA SZKAPLERZNA,,
O Matko nasza - nasza Szkaplerzna
Łaskami dziś wszystkich nas darz
Tyś w swej mocy jest potężna
Przyjmij więc modlitwę na swój ołtarz
My Twe dzieci wraz z troskami
Niesiemy kwiaty a w nich swoje boleści
Z nimi nigdy nie zostaniemy sami
Bo Tyś jest czuła pełna miłości
Twych cudów krocie w małym Szkaplerzu
Niczego nikomu nie odmówisz
Wystarczy by człowiek powierzył wszystko w pacierzu
Ty pomożesz bo pomagać lubisz
Warto Ci Matko zaufać potrafić
Tobie o której mówią, że z Karmel jest Góry
Warto pod płaszcz Twój umieć trafić
Gdy losu burzowe snują się chmury
Warto mieć Cię blisko obok przy sobie
Czuć Twą obecność, matczyną troskę
I dostrzec Cię warto w ludzkiej osobie
Chroń nas o Matko i naszą Polskę
My lud Ci wierny od naszych ojców
Służyć chce kornie, na warcie stać
Bronić swej wiary od prześladowców
By następne pokolenia mogły przetrwać
Tobie dziś ślubujemy, słowa dotrzymać pragnąc
Przed Twym obrazem patrząc Ci w oczy
Chcemy się przytulić do swej Matki lgnąc
Bo z Tobą życie prościej się toczy
O Matko Szkaplerza, nasza Pani
Dopomóż nam w dzień, dopomóż w nocy
I kiedy już nawet dusza będzie w otchłani
Nie zostaw bez swej opieki, bez swej pomocy
OBIDZA - 40 LECIE PARAFII I ODPUST KU CZCI TRÓJCY ŚWIĘTEJ
Dziś w Obidzy uroczyście - jubileuszowo
Na Trójcę Świetą pięknie - odpustowo
Zgromadzeni w kościele wierni dziękowali Bogu
Za to, że już 40 lat parafia ma na swoim progu
Przed ołtarzem białe kwiaty chylą nieba woni
Zaczeło się wszystko od znaku krzyża z kapłańskiej dłoni
Ks. proboszcz jak prawdziwy gospodarz przywitał każdego
Również ks. Krzysztofa Mikołajczyka w Afryce posługującego
Do niego należała celebracja odpustowej mszy
On wielki misjonarz co dwa kontynenty łączy...
Wygłosił do ludzi Boże słowo
Powiedział prawdę, powiedział życiowo
Nawiązał do Trójcy Świętej, do swej posługi kapłańskiej
Do kobiecej tajemnicy, do miłości małżeńskiej...
Każde słowo zapadło w pamięć, zapisało się w duszy
Wzruszyłam się gdy organista zagrał - usłyszały to uszy
Bo jak się nie wzruszyć chóru śpiew też słysząc
Można długo tych pieśni słuchać - czasu nie licząc
Pięknie zaśpiewane, cudownie zagrane
Jak nie docenić tej ciężkiej pracy i serca co jest w to wkładane...
Przyświecało słońce, idealna pogoda była
Na koniec mszy świętej ludność 100 lat życzyła
Ks. Mikołajczykowi co w Republice Afrykańskiej
Niesie Jezusa ludziom wiary pogańskiej
Dziś jego kapłańskie 25-lecie przypadło
Odpust w Obidzy - 40 lecie parafii - tak wypadło
Zaśpiewano mu ,,Wszystkiego dobrego,,
Wyruszyła procesja, której towarzyszyła Litania do Serca Jezusowego...
Rozległy się dzwonki, którymi dzwonili chłopcy
Dziewczynki sypały kwiatami, wkońcu szedł swój nie obcy
Wszystko dla Boga w Najświętszym Sakramencie
Dobiegała końca uroczystość, lecz jeszcze nie w tym momencie
Koło Gospodyń Wiejskich w Obidzy zaprasza
Na kawę i torta - proboszcz ogłasza...
Dla każdego wszystko o czym ciało zamarzy
Ogromne podziękowania dla organizatorów i gospodarzy
Piękny tort na parafii 40-lecie
Naprawdę duży, największy chyba na świecie
Idealny do kawy, pełen słodkości
Warto było wziąść udział w takiej uroczystości...
Na kramach piernikowe serca, odpustowe cukierki
Bądź za to pochwalony nasz Boże wielki
Niech Jezus każdemu błogosławi, Duch Święty napełnia
A Maryja co dnia w człowieku tego dopełnia...
NIECH BĘDZIE CHWAŁA! CHWAŁA NA NIEBIE TEMU
,, CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU,,...
,,Odpust w Brzynie,,
On wie co smutek, On wie też co niewola
Święty męczennik nasz Andrzej Bobola
Wielki orędownik, patron polskiego kraju
Swe imieniny obchodzi właśnie w miesiącu maju
Ten który nigdy nie wyrzekł się Boga
Do którego bolesna prowadziła Go droga
On oddał swe życie w imię Wszechmocnego
Uznany za to po śmierci za człowieka świętego
Dziś wyprasza łaski różne działa cuda
Za Jego przyczyną wiele spraw się uda
W całym świecie w każdej stolicy
Bo On pomaga, nie tylko przy odpuście w kaplicy
Patrzy Jezusowi w oczy w głównym ołtarzu
Ten zaś z krzyża spoziera w blaskach z witrażu
Obaj milczą dzieląc tylko spojrzenia
Bo każdy z nich miał wolę Ojca do spełnienia
Wolę, którą wypełnili do samego końca
Lśnią Im aureole w promieniach słońca
Jezus i Bobola tak jak najlepsi przyjaciele
Rozumieją się bez słów bo wycierpieli wiele
Lecz da się z tych oczu nauczyć pokory
Odłożyć na bok kłótnie i spory
I da się z nich tak dużo też przeczytać
I za dnia i w nocy przed sobą je spotykać
Dlatego na sumie padły piękne słowa :...
,,Słuchajcie ludzie bo o Boboli dziś mowa
Z Niego bierzcie przykład pełni czułości
Nie żałujcie dla innych dobra i miłości...
Miłość chce się sobą dzielić, na części łamać
Żyjcie w prawdzie! Nie uczcie się kłamać
Bądźcie dobrzy dla siebie wzajemnie
By Święty Andrzej Bobola cieszył się niezmiernie...,,
Trzeba nam dzisiaj wziąść to pod uwagę
Zastanowić się nad sobą, zachować powagę
Inaczej popatrzeć na świat, szeroko oczy otworzyć
I żyć tak, by śmierci się nie trwożyć
Nasz patron wskazał nam właściwą drogę
On dopomoże, gdy idąc nią zranimy nogę
Bo dla Boga wszystko jest najwięcej warte
Każdy człowiek! Ludzkie serca - zamknięte i otwarte!
,, 10 MARCA ,, Męszczyźni... Kim, że by bez nich był ten światCóż by to było? Ile byłby wtedy wart?Jakim mianem trzeba było by go oznaczyć?Bez naszych Panów nie da się tego wytłumaczyć...Oni są dla nas jak czekoladki w miodzieCo kuszą sobą i naszej przyglądają się urodzieMają własne zazady, swoje sposobyLubią też pachnieć, kolońskiej używać wodyBez nich i my nie byłybyśmy jak terazOglądają oni sporty, oglądają też i ,,Pegaz,,Lecz najbardziej lubią nas podziwiaćSą inteligentni, potrafią zaskoczyć i zadziwiaćDoskonale każdą grę rozegrająSą cudowni bo w kobietach się kochająPrzewodnim stają się motywemZainteresują i uwiodą swoim podrywemI cieszą się brunetki, czarne, szatynkiŻe mają takich facetów co są jak landrynkiTakie cukierki co twarde są w środkuNasze misiaki do których mówi się,, kotku,,... Faceci są różni, ale niezmienniTacy nasi i naprawdę drogocenniI trzeba ich kochać z największą namiastkąBy byli dla nas jak ten księżyc, a my przy nich gwiazdką...Wszyscy dziś Panowie, męszczyźni, faceciMają swoje święto o którym echo leciWięc kochani do Was skierujemy słowoNiech się Wam zrobi miło oraz wesołoBądźcie sobą o każdej godzinieI solidnym oparciem w swej rodzinieChłopakami pełnymi wartości i klasyBo dla Was się stroimy, wysokie zakładamy obcasyNiech każdy kocha i kocha świat całyBy każdy z Was był po prostu doskonałyMiejcie na życie sposób prostyZapuszczajcie brody, noście zarostyBądźcie męscy zachowując powagęPewni siebie, mający też odwagęI wszystkie umiejcie odgadnąć fantyZawsze szarmanccy, prawdziwi amantyMiejcie w sobie siłę oraz zdrowieStrzelcie też kielicha jednego po połowieBy 10 marca był zapamiętanyA każdy Pan przez damy kochanyNiech żadna kobieta nie szczędzi Wam buziaczkaI swojego serca, nawet w kształcie lizaczka!Dla Was dziś wszystko co tylko chcecieBo jesteście nam potrzebni na tym świecie...! ,, 8 MARCA ,, 8 marca, to taka w kalendarzu data Wpisana już dawno w historię świata I pamięta o niej każdy, pamięta wielu Pamiętają o niej dziś, pamiętali też w PRL-uPamięta się mimo upływu lat Pamięta o kobietach! Bo one są jak kwiat! I chce się im dać wszystko, najdroższe diamenty Najpiękniejsze chwile, najwspanialsze momentyMeszczyźni próbują kobiety zrozumieć Lecz pewnych rzeczy nie będą umieć Na swoich błędach zaczną się potykać Bo jak otwartą księgę, chcą wszystko przeczytać Zachodzą w głowę, by nic nie przeoczyć Czym uszczęśliwić a czym zaskoczyć Lecz nam nie trzeba dużo, ani też wiele Wystarczy by byli jak przyjaciele Nie trzeba nic więcej, nawet słodyczy Bo przecież gest najbardziej się liczy I wystarczy przytulenie, uścisk dłoni I szczęścia łza, która spłynie po skroni Nie trzeba dużo, ani też wiele Wystarczą pończochy i rajstop dwa modele Czerwone goździki szparagą przybrane Wystarczą! Będą jak w PRL-u ukochane! DLA CIEBIE DZIADKUDla Ciebie Dziadku dziś życzenia mamyBo Cię najbardziej na świecie kochamyŻyczymy Ci zdrowia, szczęścia, radościSpełnienia wszystkich marzeń i pomyślnościNiech słońca nie przysłania Ci dym z fajkiTy nam wieczorem poczytaj bajkiNiech Cię co złe z dala ominieBądź bohaterem w naszej rodzinieI przez okulary niech dobrze Ci się patrzyBo twa osoba dla nas wiele znaczyZwiedzaj świat pływając nawet statkiem Żyj nam długo bo jesteś kochanym Dziadkiem! DLA CIEBIE BABCIUDla Ciebie Babciu dzis mamy życzenia Dużo uśmiechu oraz zadowoleniaŻyczymy by nigdy nie brakło Ci radościI słodkiej jak miód od wnuków miłościNiech one dla Ciebie najwięcej znacząBo przy Tobie są szczęśliwe i nie płacząTy dla nich w szufladzie trzymasz słodyczeBabciu wszystkiego dobrego Ci życzęBy każde Twe marzenie zawsze się spełniłoA szary dzień słoneczko wypełniłoMasz tyle dobra w swoim serduszkuI wyglądasz super nawet we fartuszkuTy jesteś najważniejszą osobą dla świata Żyj nam zdrowo przez długie lata! ,,Na tego Scepona,,Kielo łowsa w miarce,kielo go tys i w gorściTylo zyce zdrowio,scęścio,łobfitościCoby sie darzyło i wiedło Wom syćkaPłyneło błogosławieństwo łod JezusickaI jak ton łowies co sie pyknie złociNiech nigdy nie braknie powodzenio i dobrociNa te świota na tego SceponaNiech ze sie weseli kozdy łod somego ronaWardko leci zycie a i tys głodzinyMiejmy dlo siebie cas,dlo swoje rodzinyPaczojmy ku niebu kaj zabłysła gwiozdaNiech sie ciesy kozdy, gaździna i gozdaZycmy ludziom duzo i sobie wzajemnieNiech ze bedzie miło,łoroz przyjemnieCoby nikomu nigdy nie zabrakło miłościBo smutno sie zyje cłowiekowi w samotnościSercu płotrzebno jest bratnio dusaNiech wsak kłolenda syćkie smutki zagłusaŁowies rośnie w polu a potem w snopie stoiNiech sie dzisioj zoden przyszłości nie boiBo lezy w złóbecku przez Matke powityMalućki Jezus, jej rombkiem łokrytyŁon nos łobdarzy wszelaką pomocąZeśle swoje łaski co jak te ziorna sie złocąI z tej ze sopy kozdego wspumoze Syćkiego dobrego! Scęść Wom Ponie Boze! ZNICZWieje i zimne robi się powietrze
Migocą płomyki, kołyszą się na wietrze
Trzymają się knota usilnie się paląc
O naszych zmarłych nam przypominając
Ich dym pomiędzy przeplata się groby
Tam gdzie bliskie sercu śpią osoby
A una rozjaśnia aleje cmentarza
I ktoś szeptem słowa powtarza : ...
,,Wieczne odpoczywanie daj tym duszom
Zlituj się nad nimi - ulżyj ich katuszom
Ty Boże, Miłosierny Panie
Kiedy ich dusza przed Obliczem Twym stanie
Niech ta znicz dla nich się świeci
W mroku drogę jasno oświeci
By w korytarzu krętej drogi
Nie zbłądzili...O Jezu drogi,,
Wieje i zimne robi się powietrze
Migocą płomyki, kołyszą się na wietrze
Trzymają się knota usilnie się paląc
O naszych zmarłych nam przypominając
Ich żar z łez twarz osusza
Niech dozna spokoju każda strapiona dusza
By powstała z prochu zgliszcz
Pamiętając - zapalmy dla nich znicz... ,,WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH,,Cicho, cichutko, niech nikt Ich nie budzi
Oni tylko śpią jak wielu tu ludzi
Mów szeptem,modlij się w zadumie
Bo tak nauczyli i tak się teraz kochać umie
Niejedno serce dziś za kimś tęskni
Chociaż bije i pełnią życia tętni
I niejeden zapyta:...czemu?... dlaczego?
Nie wracają ze świata tamtego...
I kto nam odpowie? Może Oni sami...
Odezwą się do nas swoimi głosami
Lecz co usłyszymy? Co powiedzą?...
Może, że z Bogiem przy jednym stole siedzą
A może, że prawdziwa jest obietnica Boska
I naprawdę żyją! Jak żyje Matka Boska
I są tuż obok chociaż w dalekiej odległości
Oddani Jezusowi i Jego miłości
Jemu to właśnie dzisiaj godnie służą
A na Ich grobie tylko znicz i wiązanka z różą
Milcząca mogiła, świecy lichy blask
A Oni już w niebie dostąpili wielu łask
I nie wracają bo tam jest raj
I żyje się Im dobrze,bo to Boży kraj... REDYKPasły się owce, skubały hale
Dziś je ku dolinom sprowadzali górale
Z bacówek z dalekich wypasów
Tam hen od gór zza jesiennych lasów
Juhasi co kapelusze na głowach poprawiają
Cieszą się bo wreszcie do domu wracają...Taka już bacowska jest troska
Szli w Obidzę,okolicę przemierzając Jazowska
Podziwiali je mieszkańcy oraz przejezdni goście
Robili im zdjęcia przy Dunajcu na moście
Głośne rozlegało się beeeeeeee
Jedna obok drugiej schowane w wełnę
Duże stado,ponad czterysta sztuk
Idąc za pasterzami,dzwonkami robiąc huk
To już znak,że do zimy niedaleko
Kończy się jesień jak u owiec mleko...Chociaż im nie przeszkadza zimno i chłód
Trzeba je sprowadzić do domowych zagród
Bo redyk to zwyczaj właśnie jest taki
Karmi się owce sianem a w domu tka się serdaki
I słomy duże daje się snopy
Zagania do stajni, zamyka do szopy...Więc szli odmierzając kilometry
Ubrani ciepło w grube swetry
Przy nich psy trzymające się nogi
Tak im ubywało dnia oraz drogi
Za nimi konno miejscowi jechali
Niosło się doliną echo,tak głośno śpiewali
W bryczkach się wiozły piękne góralice
Dokuczali im chłopy łapiąc za spódnice...
Nie zmienia się tradycja chociaż zmienia się czas
Wróciły do wsi owce,zakończył się ich wypas
Słońce znów ma się ku zachodowi
Udała się pogoda - dzisiejszemu redykowi 3.10.2021 MSZA ŚWIĘTA PRZY KAPLICZCE MATKI BOŻEJOd Dunajca po szczyty Koziarza
Dziś każdy,, Zdrowaś Maryjo...,,powtarza
Zmierzając do kapliczki w góralskiej oprawie
Co stoi przy lesie na zielonej trawie
Obok drogi co do czyjegoś domu prowadzi
Nikomu tu nie przeszkadza,nikomu nie wadzi
Wkoło niej łąki i piękne góry
Tu dotkniesz nieba,dosiągniesz chmury
Bo Matka Boża tu króluje
Ona się wśród tych gór dobrze czuje
Pani Różańcowa w bieli cała
Przez,,Zdrowaś Maryjo...,, wszystko dać ludziom umiała
Jej cudów niezliczone są blaski
Za Jej wstawiennictwem dostąpisz łaski
Byle byś wierzył i umiał prosić
Trzeba więc to dalej każdemu głosić
Maryja częścią Boskiej jest dumy
Dlatego idą też do Niej dziś tłumy
Każdy idzie,intencje w sercu niesie
Zmęczony odpoczywa na ścieżce w lesie
Jesienne liście z drzew spadają
Momo trudu, ludzie nie narzekają...I idą ku tej Wspólnej tzw. górze
Gdzie Maryi stopy weselne dziś oplatają róże
Czerwone i białe jak Jej twarz
Co je dostała od pary, którą i Ty już znasz
Oni rok temu mieli zaręczyny
Teraz już razem z Bożej są przyczyny
Zaremba Piotr i Katarzyna
On przystojny,ona śliczna dziewczyna
Ładna z nich para i bardzo zgrana
Z księdzem proboszczem z Jazowska,uroczystość szykowali od rana...Zebrali się wierni,okoliczni górale
Każdy na mszy czuł się doskonale
Przybyli goście,biskup i księża
Do Fatimskiego nawiązali orędzia
O Maryjnych prosto z nieba objawieniach
Przejrzystych jak woda w górskich strumieniach
Piękne było słowo Boże, przejmujące kazanie
Niech jego część nam w sercu na długo zostanie
Związek Podhalan poprowadził śpiew
Świętego Ducha odezwał się zew
Zaszumiał wiatr i słońce zaświeciło
Będzie się teraz dobrze w świecie żyło
Eucharystia ogromną siłę daje
Szczęśliwy więc też i ten,kto przed ołtarzem staje...Nakarmili nam duszę,nakarmili ciało
Żeby za rok się znów wrócić tu chciało
Nie zabrakło kiełbasy i sytego chleba
Oj takiego ludziom brakowało - takiego im było trzeba
Pięknej mszy na łonie przyrody
Trochę luzu i kubek wody
Fundator kapliczki piękną ucztę wyprawił
Jak prawdziwy gospodarz,ludzi powitał i dobrze zabawił
Za to mu dziekujmy bardzo szczerze
Powierzając jego sprawy Maryi w ofierze
I swoje troski, własne rozterki
Powtarzając,, Zdrowaś Maryjo...,, różańca przesuwając perełki
Ona wszystko dla nas zrobi z miłości
Gaśnie warta,kończą się uroczystości
Zachodzi słońce,zapada zmrok
Trzeba przed siebie odważny stawić krok
Czas wracać,za banderą konną kroczyć
Mam nadzieję,że niczego nie udało mi się przeoczyć... STAROSĄDECKI JARMARK RZEMIOSŁANa starosądeckim rynku dziś gwarno
Przyświeca słońce i robi się parno
To kolejny jarmark rzemiosła
Na nim kupisz nawet drewnianego osła
Są wyroby ceramiczne,wiklinowe kosze
Słychać sprzedających:,, Kupujcie,bardzo proszę!"
Lecz każdy co innego woli niestety
Jedni kupują wełnę a drudzy serwety
Haftowane i wyplatane na drutach
Zaś jeszcze inni w glinianych zachwycają się kogutach
Są też zdjęcia-wspaniałe fotografie
Oraz obrazy z artysty podpisem w autografie
Dzieci w średniowiecznej kręcą się karuzeli
Która nie dość,że zachwyca to i uweseli
Są piękne kwiaty i bukiety suszone
Wszystko to rękodzieło - ludzkimi rękami stworzone
Nawet dla konia jest całe odzienie
A od gospodyń swojskie jedzenie
Kawa zbożowa,herbata z dziurawca
Pszczele miody i syrop z dmuchawca
Każdy posmakuje chleba,placka z blachy
Przegryzie kiszonego ogórka do wiejskiej kiełbachy
Posili ciało oraz rozweseli ducha
Bo piękna muzyka też wpada do ucha
Rozlega się echo...leci ulicami
Zaczyna się zabawa-biesiada z Lachami
Tak już od dwunastu lat jak wiecie
O jarmarku głośno mówią we świecie
O tym na którym piwnego można napić się ponczu
Ach piękny jest ten jarmark w tym Starym Sączu... MATKA BOSKA ZIELNAIdzie przez łąki zbierając zioła
Jest uśmiechnięta i bardzo wesoła
Na Jej sukni same najpiękniejsze kwiaty
Kłania się Jej każdy, biedny i bogatyDziś Zielna swoje święto ma
Ona potrzebne łaski nam da
Przyjdzie do naszych domostw i siół
W pełnych naręczach bukietów z ziółChociaż wszystko zaschnie, pyłem się zakurzy
Swą mocą obroni od gradu i burzy
I w czasie pandemii dymem nas okadzi
Każdy będzie zdrowym, niczym się nie zaraziWitaj więc Maryjo Matko świata
Niech Twoje stopy nasza modlitwa oplata
My Ci niesiemy to co sama żeś posiała
Dlatego w tym wszystkim Twa moc tak działaPrzyjmij to od nas,wraz z naszymi troskami
Byśmy Twoimi mogli kroczyć ścieżkami
Przyjmij wszystko razem w jednym bukiecie
Ty Matko Boska Zielna, która chodzisz po świecie BOŻE CIAŁO,, Zróbcie Mu miejsce,Pan idzie z nieba,
Pod przymiotami ukryty chleba.
Zagrody nasze widzieć przychodzi,
I jak się Jego dzieciom powodzi,,
Dziś Boże Ciało,procesja do czterech ołtarzy
Z nimi się cztery strony świata kojarzy
Cztery ewangelie powtarzane od rana
Według Świętych Mateusza,Marka,Łukasza i Jana
Pierwsza według Św.Mateusza
Ona duszę nam porusza
Nawiązuje do ostatniej wieczerzy
I do ustanowienia Eucharystii w której moc się wierzy
Druga zaś Św. Marka o chlebie
Który rozmnaża Pan Jezus na ziemi i w niebie
Jego tak bardzo ludzkie ciało łaknie
Dzięki Bogu,nigdy Go nam nie braknie
Trzecia Św. Łukasza o zaproszeniu
Które jest dane żywemu stworzeniu
Zaprasza do stołu,do Pańskiego bytu
By się móc posilić i doznać dobrobytu
Czwarta Św.Jana jest zjednoczeniem
Bożego Ciała z ludzkim połączeniem
Przyjmując Go w Sakramencie dostępujemy łaski
Są to dla nas rozświetlające ciemność blaski
W monstrancji Jezusa Ciało Przenajświętsze
Które nas ukochało i Jego Serce Najświętsze
Idzie Bóg,Pan co ludziom się dał
Otwórz Mu swe drzwi,by pod nimi nie stał
Wpuść Go do środka,zaproś do domu
Tego co Mu powiesz,On nie powie nikomu
Zwierz się ze swoich problemów,zdradź tajemnicę
On Ci wszak złoży pewną obietnicę
W każdej sprawie Ci dopomoże
Sypnie łaskami jak do miarki zboże
Gdy Go wpuścisz nic nie stracisz
Za Jego obecność przecież nie płacisz
Z Bożą pomocą uzyskasz wiele
I poznasz naprawdę kim są przyjaciele
Wszystko to przecież publiczne wiary wyznanie
Wyjdź Mu naprzeciw,nic Ci się nie stanie
Gałązkę brzozy zabierz z ołtarza
Niechaj Cię Pan Bóg tym co potrzeba obdarza
Przypnij ją do świętego obrazu
By Chrystus pobłogosławić Ci chciał odrazu
Gdy będziesz w potrzebie albo w rozterce
Bo każdego kocha to Boże Serce
Bez wyjątku czy ktoś biedny czy bogaty
Zupełnie bezinteresownie,bez zapłaty
Wyznaj wiarę, skłoń swe lice
Sypnij Mu kwiaty na ulicę
Bo nie ma sandałów,idzie na bosaka
Zadbaj by się nie potknął o żadnego pniaka
Niech Mu zagrają, zadzwonią dzwonki
Niech też zaśpiewają nawet skowronki
Dla Jezusa nie trzeba żałować niczego
On naszym Królem i Władcą wszystkiego
O każdej porze i w każdym momencie
Niechaj będzie pochwalony w Najświętszym Sakramencie
Dał nam chleb i chlebem wciąż darzy
Dziś Boże Ciało,procesja do czterech ołtarzy
,, Otocz Go wkoło,rzeszo wybrana.
Przed twoim Bogiem zginaj kolana!
Pieśń chwały Jego śpiewaj z weselem
On twoim Ojcem,On Przyjacielem,, ,, WODOSPAD W OBIDZY,,Płynie rzeka, płynie strumyk
W pewnym miejscu robi unik
Leje się woda po całości
Z dużej spada wysokości
I tak od dawnego czasu
Powstał wodospad w otoczeniu lasu
W połowie górskiego potoku
Słynie z piękna i uroku
Każdy się nim zachwyca
Bo wygląda zjawiskowo do księżyca
W świetle nocy i do słońca
Tryska tam woda, tryska bez końca
Brylantowe o siebie tłuką się kropelki
Zimą zaś zastyga w lodowe sopelki
Czasem spokojny, czasem się pieni
Wszystko zależne od pogody, która jak mówią się zmieni
Taki w przyrodzie panuje ład
Przyodziewa skały Obidzki wodospad
Lecz jak powstał mało kto wie
Ja słyszałam historię co legendą się zwie
I tak krótko powiem co ona głosi
Zaczęło się od chłopca, który dziewczynę o rękę prosi
Lecz ona do końca nie jest mu oddana
Bo w sercu nosiła już innego pana
Zakochała się w żołnierzu
Ubranego w mundur o białym kołnierzu
Z nim to też wiązała nadzieje
Myśląc o nim poważnie, martwiąc się, co się z nim dzieje
Pisała listy, słała mu z miłości
On jej nie odpisywał, bo nie miał możliwości
Poszedł na wojnę Ojczyźnie służyć
Tam też mu przyszło ostatni raz oczy zmrużyć
Polsce za wolność ofiarował życie
Odznaczono go orderem, pochowano należycie
Dziewczyna nikogo już tak nie kochała
Poszła do lasu nad potok, gdzie rzewnie płakała
I chodziła tam co dzień, by ukryć się przed światem
Płakała wiosną i płakała latem...
Chcieli wydać ją za mąż, by nie popadła w rozpaczy
Lecz dla niej już to wszystko mało znaczy
Na większe postawiła wartości
Wszystko na jedną kartę, dla jedynej miłości
Siedząc na skale w toń patrzyła wody
Mówiąc, że nic mi już z niczego, nic mi już z urody
Niczym były dla niej chłopca oświadczyny
Bo oddane było serce tej biednej dziewczyny
Pisane tylko temu, który ją porzucił
Poszedł na wojenkę i już nie powrócił
Z jej łez z jej wielkiej żałości
Powstał wodospad co symbolem stał się miłości
Wymownym symbolizuje się znakiem
Tworząc więzi takie, jak więzi Polski z Polakiem
Wiele się tu zmieniło i wiele wciąż zmienia
Łączą się sąsiedztwa, łączą też i pokolenia
Ludzie żyją w zgodzie nie w złości
Przy wodospadzie prawdziwej szukają miłości
I wierzą, że to co komu będzie dane
Spełni się szczerze podarowane
Za przyczyną zrozpaczonej dziewczyny
Która nadal płacze lecz z innej już przyczyny
Bo samotna i smutna czuje się taka
Gdy widzi jak przy wodospadzie, dziewczyna całuje chłopaka...
To nie baśń ani żadna bajka
Taką znam opowieść od leśnego grajka
Który jak sami pewno już wiecie
Siedzi sobie przy wodospadzie, ale tylko w lecie
Gra na skrzypcach w zielonym fraku
Potem gdzieś znika w bujnym tataraku
Z tąd też ma wiedza i moja o tym mowa
Resztę wszystko wam opowie szumiąca tam woda...
Szczyci się Obidza bardzo, że wodospad ma
Przy nim się każdemu odpocząć da
Posiedzieć na skale, pomyśleć o życiu
W lustrze wody w innym zobaczyć się odbiciu
Zebrać myśli w całym składzie
Zachwycić się przyrodą przy wodospadzie... WALENTYNKIKażda para zakochana
Dziś świętuje od rana
Bo wiedzą o tym chłopcy i dziewczynki
14 lutego mamy WALENTYNKI
Więc się sypią dziś całusy
I są czekoladki dla pokusy
Są też lizaki małe,duże
I czerwone piękne róże
Każdy człowiek dobrze się czuje
Gdy drugiemu swe serce daruje
A to przecież nic nie boli
Świętujmy dziś wszyscy i do woli
Ślijmy uśmiech dla zachęty
A w tej miłości niech nam pomaga Święty Walenty ❤️ KAPLICZKA NA OPALANEJ,,Skromna,uboga a domem jest Boga,,Opalana
Pod lasem stoi mała kapliczka
W zimowej pięknie wygląda szacie
A w niej Jezus sobie mieszka
Którego dobrze od lat znacie
Mała i skromna-uboga
Nie jest pięknym pałacem z wieżą
A domem stała się Boga
W którego prości ludzie wierzą
I wierzą prości i wierzą bogaci
Niosąc modły Jemu w darze
On im w zamian łaską płaci
Daje wszystko na ołtarze
O Jezusie do słupa przykuty
W czasie zimy zimno Tobie
Brak nam dzisiaj szczerej pokuty
Bo my pyszni sami w sobie
Długo tu mieszkasz,od dawna siedzisz
Wierzę w to,że mnie wysłuchasz
I wiem,że serce i me przemienisz
Gdy jak sąsiad do domu zapukasz
Na krzyżu w dół spuszczoną masz głowę
Ja przez grzechy się potykam
I o kamień ranię nogę
Więc się cieszę,że Cie tu spotykam
Tobie powiem jak na spowiedzi
Wszystko wyszeptam do ucha
Usiąde z boku tam gdzie sąsiedzi
Odwiedzę Cie gdy ziąb i zawierucha
Odwiedzę zawsze chociaż na chwile
Potem klękne na kolana
Bo przed Tobą Jezu czoło swe chyle
Chwaląc Cie z wieczora i z rana
Gdy zasypiam,zaczynam śnić
Ty czuwasz wciąż niestrudzenie
I uczysz mnie jak trzeba żyć
Miłosierdzia śląc strumienie
Niech moja modlitwa,troszkę Cie ogrzeje
Na Twe ramiona zarzucę serdak z barana
Bo od Dunajca ciągnie i zimny wiatr wieje
A ja dbać muszę o mojego Pana
Jemu zawsze się tutaj wypłaczę
Swoje powierzam troski
Powiem głośno i zaznaczę
Że jesteś Królem Synu Boski
Chociaż mieszkasz tak ubodze
Pod lasem przy potoku
I ku prostej patrzysz drodze
A kapliczka Twa skromna,lecz pełna jest uroku ... ,, DZIADEK,,Gruba książka a w niej zakładka
A na niej pisze,,Dzisiaj Dzień Dziadka,,
I czytał Dziadek książkę,znalazł zakładkę
Przemyślał wszystko,odgadł zagadkę
Bo na jej tyle,na jej odwrocie
Zacytowane były słowa o samolocie
Które to przecież sam wypowiedział
Jak palił fajkę i przy piecu siedział
Wszystko dokładnie tłumaczył wnukowi
A on niespodziankę zrobił Dziadkowi
I kupił mu bilet,dokleił z tyłu
Narobił tym szumu,narobił pyłu
Bo teraz Dziadkowi pył z fajki leci
Mknie ku niebu gdzie słońce świeci
Podziwia świat przez okno w samolocie
I śmieje się z kota co chodzi po płocie
Laską gęste rozbija chmurki
Kończy się lot,a on chce powtórki
Mówi do pilota:Panie pilocie
Zawsze marzyłem o lataniu w samolocie
Kochanego mam wnuka,fajnego chłopca
To on mi kupił bilet na odrzutowca
I teraz trafiło mi się na stare lata
A z dołu patrzy Franek,jak Dziadek samolotem lata
I krzyczy głośno:Niech się Dziadkowi marzenie spełni!
Samą radością każdy dzień wypełni
By w kwiecie wieku pod siwym wąsem
Dziadek poczuł się młodo,poczuł się Alfonsem
Wróciły mu siły,chociaż parę ubyło lat
Przestało drzeć po kościach, ,, fruwać,, mógł jak ptak
Mieć Dziadka to cenna jest rzecz na świecie
A dzisiaj Ich święto jak sami już wiecie! ,,BABCIA,,Babciu moja kochana
Twoje Dziś Święto od rana
Z tej oto racji życzenia Ci złożę
Zrobioną dla Ciebie laurkę otworzę
I przeczytam co tam w środku pisze
Chociaż się dopiero uczę i cyferki liczę
Dla Ciebie moje serducho
Za wszystkie bajki opowiedziane na ucho
I czarna kawa,herbatników cztery sztuki
Najlepszy samochód marki suzuki
Dla Ciebie też lakier do paznokci
Byś nie zdzierała rąk do samych łokci
I wałki na włosy dla ekstra fryzurki
Żebyś z młodości miała powtórki
Do tego nowe kształtne okulary
Zrobimy na niby czary-mary
Cofniemy się w czasie,ktoś ujmie Ci lat
Dla Ciebie też,pachnący słońcem kwiat
Ciepły szalik,para fajnych kapci
Wszystko to dzisiaj dla Ciebie i każdej Babci! ŚWIĘTY MIKOŁAJWielu się ludziom po nocach śni
Bo w każdym z nas,iskierka dziecka się tli
Do Niego piszą listy w różnej formie
Czasem długie i po kilka słów zwartych skromnie
Bo chociaż jesteśmy dorośli,jesteśmy duzi
Na prezent od Niego czekają grzeczni i łobuzi
I piszą też wysocy i mali
I ci idealni i mniej doskonali
By jak co roku o porze tej samej
Przeczytał je sobie o treści znanej
Każdy o coś prosi wierząc,że odwiedzi
Chociaż mieszka daleko-daleko tam siedzi...
I ja napiszę również do Niego
Bo przecież Mikołaj słynie ze Świetego
Więc może warto list wysłać spróbować
By potem sobie szczęścia skosztować
Zbieram swoje myśli,litery łączę
Lecz trochę się gubię i w myślach plącze
Bo dla innych chciałam mieć podarek
Co będzie skromny,lecz bogactwem wypełni worek
Nie myślę tutaj o szkatułce w złocie
Nie myślę też o psie,nie mówię o kocie
Ani też o pieniądzach,helikopterze
Bo pewnie by to przyniósł,nie wątpię w to a wierzę
Krótkie zaczynam układać zdania
By zdążyć wysłać i mój list do Mikołaja...
Święty Mikołaju!
Proszę Cie nasz hojny biskupie
O to czego w sklepie niestety nie kupię
Bo chciałabym tylko dla chorych dzieci
Słoneczka,które zdrowiem im przyświeci
I pragnę dla głodnych kromeczki chleba
Bo tak bardzo im go brak,tak bardzo potrzeba
Dla tych co smutni,radości garść
A dla starszej sąsiadki,najlepszą na stawy maść
Niech się każdemu w życiu,dobrze układa
A światem nie złość,lecz dobro włada
I dla bezdomnych dom,by poczuli się bezpiecznie
Na tym już zakończę pozdrawiając Cie serdecznie...
NIEPODLEGŁOŚĆRozłożył orzeł skrzydła białe
Patrząc ku górze,ku Bożej chwałe
Patrząc ku Temu co siedzi na tronie
On pod Nim staną w zotej koronie
Biało czerwona,flaga powiewa
Człowieku!W wolność Cie przyodziewa
Bóg udzielił Tobie skruchy
Koniec już zaborów,skute zostały łańcuchy...Ojczyzno moja,dziś żeś w całości
Chociaż Twoje chcieli zabrać nawet kości
Przyobleczona krwią swoich dzieci
Twoja historia po świecie leci
A także rozdartymi bliznami
Tyś naszą Polską a my Polakami
Polski my naród,wielka to sława
A nasza stolica w mieście Warszawa
I polski język mamy ludzie!
Nie ulegliśmy wrogom,falszom,obłudzie!
Śpiewając hymn,za wolność dziękujemy
Kochamy Cię Polsko,w dłoń Cie całujemy...Dzięki Ci Boże żeś się zlitował
Od zniknięcia z mapy nam Ją zachował...
Miej Ją i dziś wszak w swojej pieczy
Niech godnie żyje Twój lud człowieczy... WSZYSTKICH ŚWIĘTYCHDla Tych Wszystkich co odeszli
Na ten drugi brzeg już przeszli
Wieczne Im odpoczywanie
Racz że dać Panie
I Tym którzy oglądają Twe oblicze
Niech zakwitną kwiaty,zapłoną znicze
Milczą dziś Ich groby,milczą mogiły
Wieczny odpoczynek Im daj Jezu miły
I Tym co śpią a jeszcze nie doszli do nieba
Dla Nich ratunku w Twym miłosierdziu szukać trzeba
Wielka dziś Ich pokora i jeszcze większa skrucha
Niech serce Twe Boże wszak udobruchaO wieczne szczęście Ciebie błagamy
Przyjmij Ich dusze,niebios otwórz bramy
Ty dobry Jezu a nasz Królu Panie
Daj Im wieczne w Tobie spoczywanieNiech nasza pamięć będzie wciąż żywa
Niech łączą niebo z ziemią modlitwy ogniwa
I przed Twój tron w niebo się unosi
Bo o wieczny odpoczynek dla Nich,dziś każdy prosiZbudź Ich ze snu,podnieś z padołu
Posklejaj w całość z resztek popiołu
I wieczne Im odpoczywanie
Na wiekuiste czasy daj Panie ... , Deszcz,,Ciągle pada,deszcz z nieba kapie
Jeden się przed nim chowa,inny zaś go łapie
I twierdzi,że te krople są jak diamenty
Bo oświetlone przez słońce,kolorowe rzucają pigmenty
Tak je porównują,lecz do czego więcej ich można porównać
Najpierw są jak łezki,potem zaczynają się równać
A może deszcz to poprostu są czyjeś łzy?
Może ktoś tam gdzieś płacze,jest smutny i zły?
Nie wiem,chciało by się sprawdzić to...
Lecz kiedy i jak?Może wtedy,gdyby do nieba się szło?
Było by wtedy po drodze i wszystko bym zobaczyła
Wyciągnęłabym wnioski i jedne z drugimi połączyła...
I wtedy każdy już wszystko by wiedział
Kto płakał sobie i u góry siedział
Nie wiem jednak czy się tego dowiemy
Bo narazie jesteśmy ludźmi i na ziemi żyjemy
A kiedy przyjdzie czas,to iść już wtedy muszę
Wezwie Bóg do siebie i powoła dusze
Jak pójdę,popatrzę - zwrócę uwagę
Może się będę cieszyć,lub zachowam powagę...?
Nie wiem bo człowiek jest grzesznikiem
W porównaniu do aniołów,zwykłym śmiertelnikiem
I może ten deszcz mi na coś wróży...?
Może i ja zapłaczę gdy będę w tej podróży...?
I rzewnie płacząc,głośno zaszlocham
Zostawię wszystko chociaż bardzo kocham
I usiądę w połowie drogi,aby odpocząć
Zacznie znów padać,cóż będzie na to począć...
I z nieba gorzkie poleją się łzy
Bo chciało się być dobrym,a było się złym
Odpokutować wszystko będzie trzeba
Wtedy może mi otworzą i wpuszczą do nieba...
Na tym się zakończy moje wędrowanie
Gdy już przed obliczem Twoim stanę Panie
Ty osuszysz łzy, przestanie padać
Ja Ci zacznę służyć i będę Cie wychwalać... DZIEŃ NAUCZYCIELAMamy środę nie niedziele
Dziś świętują nauczyciele
Więc wszystkim,wszystkiego co najlepsze
Za Wasze serca najgorętsze
Za Waszą pracę za cenne rady
Dla Was dziś kwiaty i czekolady
Za każde słowo pełne mądrości
Dużo uśmiechu,wiele radości
I za znaczenie w zeszycie marginesów
Spełnienia marzeń i w pracy sukcesów
Jesteście wspaniali,jesteście nam drodzy
Bo Wasze święto dziś pedagodzy
Przyjmijcie od nas życzenia krótkie
Niech się Wam spełnią,będą Wam milutkie. NARODZENIE MATKI BOŻEJNarodzona dziś Dziewica
Córka Boga i Dziedzica
Z Joachima z Anny ciała
Jest Maryja nasza mała
I nie płacze śpi cichutko
I bez krzyku,spokojniutko
Nie wie jeszcze,że to zniknie
Gdy jej serce miecz przeniknie
Kiedy dziecko które zrodzi
Świat od grzechów oswobodzi...
A Ten Jezus z drzewa krzyża
Wszystkich do Niej nas przybliża
Bo Ją nam za Matkę dał
Zanim na niebiosach stał
Więc Maryjo witaj przecie
Na tym naszym tutaj świecie
Swojej troski okaż blaski
Niechaj na nas płyną łaski
Miej w opiece,chroń i nas
W ten niepewny trudny czas
I pomagaj,prostuj drogę
Kiedy dalej iść nie mogę...
Bądź dziś pochwalona Matko Boża
Która zbierałaś kłosy zboża
I Ty co boso chodzisz po ścierni
Cześć Ci oddają wszak Twoi wierni
Ty wszystkie plagi od nas odwrócisz
I w nasze pola ziarenka wrzucisz
Boś zawsze ufna i Boga pewna
Nasza Królowa żeś Pani,Gaździna siewna... KSIĘŻYC I GWIAZDYDobranoc,pomiędzy gwiazdy księżyc mówił
Chociaż trzeba przyznać,że w nich się gubił
Bo on był jeden a ich tysiące
I świecił blado a one jak diamenty błyszczące
Każda chciała dla niego najpiękniej wyglądać
By patrzył tylko na nią,nie musząc się za innymi już oglądać
Strojąc się więc w brokaty i najlepsze złote suknie
Księżyc nie cieszy się przy nich,a wygląda smutnie
Bo chociaż wiele mają wdzięku i atrakcji
Spadają z nieba jak przy grawitacji
I której zaufać sam tego nie wie
A chciałby taką,która zostanie już na zawsze na niebie
Będzie prawdziwa i nie zmieni zdania
Przytuli się do niego i będzie aż do świtania
A gdy nadejdzie poranek i skończy się noc
Razem już pójdą sobie spać pod szafirowy koc
Każda z nich piękna,złotem lśni
Lecz tej jedynej jeszcze nie znalazł i dalej sam sobie śni...
Może kiedyś z biegiem czasu
Zaświeci w pełni na skraju lasu
Uśmiechnie się z góry i powie szczerze
Ludzie słuchajcie!Ja w miłość wierzę!
Bo tej co szukałem przez długie lata
Swoją już dłoń w mą dłoń zaplata
Spośród tysięcy znalazłem jedyną
Jest teraz mą gwiazdą,jest mą dziewczyną
Nie wyglądała jak wszystkie damy
Nie jesteśmy idealni,lecz się kochamy
Nie świeciła jak wszystkie,sami to wiecie
A teraz świeci najjaśniej w całym wszechświecie...
I morał mamy kródki,taki sobie
Że szukaj piękna w środku,a nie na wierzchu w drugiej osobie
Tyle mówię i powiedzieć muszę
Cudne są sukienki,lecz zakrywają duszę
Więc gdy szukasz miłości,szczerej,otwartej
Patrz tylko na taką,co chodzi w sukni podartej
Nie posiada wdzięku z urody się nie szczyci
Lecz sercem swym urzeknie,każdego zachwyci
Tylko w prawdziwej miłości,dreszcz Cie przeniknie
A zwiędła róża nawet i bez wody zakwitnie... Archiwum wierszy M.D. Zachodziło słońce za Jazowską doliną
A przy Dunajcu siedział sobie chłopak z dziewczyną
Trzymał ją za rękę i w oczy głęboko patrzył
Swe serce jej tylko podarować raczył
Tak zakochani na brzegu siedzieli
I o tym że ktoś ich podgląda,nie wiedzieli...
A podglądała ich złota rybka mała
Która od lat w Dunajcu mieszkała
Dobrze wiedziała o czym marzą
I jaką piękną miłością się darzą
A że potrafiła spełnić trzy życzenia
Zaczeła po kolei,nie pozostawiając złudzenia...
Marzyli o majątkach,wielkich pieniądzach
Dobrych układach i o politycznych rządzach
Więc złota rybka mimo, że była mała
Skrzynię pieniędzy i siłę władzy im podarowała...
Chcieli też dom mieć jak z obrazu
By mieszkać już razem,nie potem a odrazu
Więc złota rybka chociaż była mała
Taki też dom im obojgu dała...
I chcieli dzieci mieć gromadkę
Kubę,Jacusia,Mariolę i Agatkę
Więc złota rybka,choć nieco była mała
Tę czwórkę dzieci,dać im też umiała...
Cieszą się wszystkim,wiele mając bowiem
Nic nie pomaga na kłopoty ze zdrowiem
I wszystko boli i w plecach łupie
A złota rybka w wodzie sobie chlupie
I jedno zrzędne a drugie marudzi
Nie ma już dziś zakochanych ludzi
I rybka nadal pływa w Dunajcu
A oni siedzą już osobno,na jednym i drugim krańcu
Dzielą majątki,niby na połowę
Nie patrzą już sobie w oczy,odwracają głowę
I nawet nie wiedzą kto spełnił ich marzenia
Na swoje odchodzą od nich dzieci,mówiąc im dowidzenia
Przydało by się zdrowie i lat młodych kilka
Chciało się mieć wszystko,poniosło i wilka
Zgubili swą miłość,stracili zdrowie
A taka rybka dalej ma to w głowie
Chce spełniać życzenia,szybko i pochopnie
Potem człowiek się nie cieszy a smuci okropnie...
Teraz czasy inne,teraz czasy takie
Owa rybka spełni życzenia,wtedy gdy ktoś ją sobie złapie
Lecz jak ją złapać?Czy ona wogule istnieje?
Ktoś kiedyś pisał,że tak,a teraz się z tego śmieje
Bo to była tylko bajka,o rybie ze złota
A takich przecież nie ma,to głupota...
Gdyby to wszystko prawdą było
Wielu ludzi w dostatku by żyło
Lecz czy takie życie było by wspaniałe?
Wszystko piękne,ładne wręcz doskonałe...
Chyba nie,bo wrogiem człowiek by był
Gdyby to w takim świecie sobie żył
Nie można mieć wszystkiego,trzeba się z tym zgodzić
Możesz mieć nie wiele,a bogatym chodzić
I nie musisz mieć złota,aż po same uszy
Bo najważniejsze jest to co masz w sercu i swej ludzkiej duszy... 16 lipca-Matki Bożej SzkaplerznejKwitną róże,pachną bławatki
Mamy dziś Święto Jazowskiej Matki
Tej co z Góry Karmel tutaj przybyła
Tak jak legenda o tym głosiła
W złotej koronie,Pani Szkaplerzna
Piękna kobieta,w mocy swej potężna
Z Małym Dzieciątkiem na swoim ręku
Przed Jej obliczem,nie doznasz lęku
Jej spojrzenie wszystko tłumaczy
A swoich czcicieli,medalikiem znaczy
Otoczona chwałą i aniołami
Od wielu wieków,opiekuje się nami
Z ziemi po niebo sięga Jej troska
Taka jest właśnie Ta Matka Boska...
O Mateńko,nasza Matko
Niech dziś śpiewy płyną wartko
Wprost pod Twe stopy,Twój wizerunek
Ty zasługujesz na wszystko,na szacunek
Hołd Ci chcemy godnie dawać
Przed Twym obrazem,jak poddani stawać
Ty wiesz co boleść,Ty wiesz co rana
Niech padamy i na kolana
Dziękując za wszystko,za Twą obietnicę
Coś ją otwarła,jak ubogim skarbnicę
Dałaś nam słowo,że po śmierci
Każdy z nas się,pod płaszczem Twym zmieści
Z Twoją pomocą nam się to uda
Wielbimy Ciebie i za Twe cuda
Tyś nasza Gaździna-Królowa Jazowska
Niechaj po szczyty sięga Twa troska
Z gór po doliny aż po Dunajec
Z jednego na drugi i trzeci kraniec
Daj ukojenie,daj też i radość
Daruj nam winy przez naszą słabość
Jak Piastunkę,kornie Cie prosząc
Pójdziemy dalej,imię Twe głosząc
Przyjm modlitwy i wysłuchaj je
O to proszą dzieci Twoje
Na piersiach Twój medalik i różaniec w dłoniach
Otrzyj nam jeszcze,łzy płynące po skroniach
BĄDŹ ZAWSZE,NIE OPUSZCZAJ NAS
NIECHAJ CIE CHWAŁĄ PO WIECZNY CZAS...CHWALĄ LATOIdąc cicho,krople zbierając rosy
Zawitał do nas mężczyzna bosy
Na nim koszula,kródkie spodenki
A do nich przypięte kolorowe szelki
Słomiany kapelusz przykrywa głowę
Spod którego widać twarzy połowę
Jest tajemniczy,uśmiechem kusi
To przyszło lato-ono być musi
W jednej ręce sierp a w drugiej grabie
Nie oprze się żadnej babie
Każdą dopieści,każdą przytuli
Bo przecież lato opalać lubi
Na plecach zboża niesie snop
Ma swój charakter,silny z niego chłop...
Mówiąc głośno,bez cenzury
Twierdzi,że synem jest matki natury
Powiada,że przyszedł do nas z daleka
Więc dajmy mu do picia wody i kwaśnego mleka
By potem idąc przez ściernie i siana
Nie żałował nikomu słońca od rana
Nikomu od rana,aż do wieczora
By najpiękniejsza była,ta letnia pora
Bo nieraz pogoda a czasem deszcz
O uroczym lecie śpiewa sobie świerszcz
I o łąkach,stokrotkach, chabrach
O wyjątkowych wakacyjnych skarbach
Czerwienią skrzą się polne maki
Bo przecież lato ma urok taki
Poziomkami i jagodami,trawy usłane
A na dobranoc w namiocie posłane...
Cieszmy się nim,witajmy tego gościa
Jak zacnego hrabiego mościa
Na swoje zaprośmy podwórze
Zyskamy pogodę,ominął nas burze...
Jak sami już znacie,jak sami wiecie
Tak oto piszę tylko o lecie
Które w bursztynie odbicie ma
Każdy go lubi i każdy zna... BOŻE CIAŁOPomiędzy miasta, między wioskami
Idzie Pan Jezus z bosymi nogami
Wędruje przez trawy,łąki i zioła
Błogosławiąc wszystko co jest dookoła
Prawdziwy Bóg,Syn Boski
Przychodzi dzisiaj,by nasze osłodzić troski
On nam pomoże rozwiązać sprawy
Których po ludzku,rozwiązać nie dajemy rady
Zajrzy do zagród,do owiec swych
Odwiedzi wszystkich,dobrych i złych
Wejdzie sienią,wejdzie gankiem
Powita każdego na ręku z barankiem...
Otwórzmy Mu drzwi,nie mając nic do ukrycia
Dziekujmy za Jego krew i chleb życia
Przyjmijmy jak najlepszego z gości
Bo tylko Pan Jezus,drogi nam uprości
Niech na ludzkiej duszy Jego ślad zostanie
Ty na każdy dzień błogosław nam Panie...
Ja pod Twe stopy kwiatów garść rzucę
I pieśń uwielbienia Ci też zanucę
Byś swoich stóp nie zatarł o ziemie
Jezu,Ciebie kocham,Ciebie cenie
Ty ocierasz łzy,zaspokajasz głód
I ciepłem rozpalasz serc wielu chłód
W ukojenie zamieniasz ból i lament
Niechaj więc pochwalony będzie Przenajświętszy Sakrament
Teraz i zawsze,czcijmy swego Pana
Wołając:Witaj!Padając przed Nim na kolana.. MAMAWstaje rano a na niej piżama
Wkoło dzieci i każde woła:...mama
Robi śniadanie,tosty,naleśniki
Parzy herbatę,dzieli batoniki
Myje buźki,sadza na kolana
Wkoło dzieci i każde woła:...mama
Włosy w nieładzie,bez szminki usta
Ubrana w podomkę a na plecach chusta
Nim zje kanapkę,kawę wypije
Krząta się po domu,podłogi myje
I pudru na twarzy u niej ani grama
Wkoło dzieci i każde woła:...mama
Robi pranie,ściele łóżka
Mówi do dzieci - moje serduszka
Nieważne czy źle może się czuje
Obiera jarzyny,zupę gotuje
Smaży kotlety,nakłada buraczki
W oczach zmęczenie,na skórze zmarszczki
Nie wygląda jak piękna dama
Wkoło dzieci i każde woła:...mama
A po obiedzie,wszyscy w szeregu
Jedno chce sie bawić,drugie udział brać w biegu
Trzecie lubi grać w piłkę,czwarte skakać w klasy
A na niej spodnie i adidasy
Tata w pracy,a przy nich sama
Wkoło dzieci i każde woła:...mama
Nim się rozbawią,spacer zrobią przez las
Dużo już godzin,na kolację czas
I stygnie już kaszka,są też kanapki
Dzieci w szlafrokach,na nóżkach ich klapki
W wannie woda a na niej dużo piany
Wszystkie wykąpane,przebrane w piżamy
Słodkiego jeszcze napierają się lizaka
Chcą przytulenia i od mamy buziaka
I tak od samego rana
Wkoło dzieci i każde woła:...mama
Czyta im do snu bajki dwie
A kiedy już śpią,kolacje je
I chociaż nie wygląda jak miss-podbija świat
Bo piękniejsza jest niż niejeden kwiat... 100 Urodziny Jana Pawła IIŚw.Janie Pawle II, Papieżu Polaku
Pamiętamy o Tobie i dzisiaj,nasz rodaku
I na setne urodziny urodziny,na 100 lat
Ślemy ku Tobie naszych modlitw kwiat
Niech jego woń ku niebu się unosi
Bo Ciebie o wstawiennictwo każdy prosi
Wyjątkowa jest dziś ta data
Przyjm więc życzenia,od całego świata
Wszystkie modlitwy i pieśni śpiewy
Ty masz nas w opiece,my o tym wiemy
Niech Ci,,Barkę,, Anioły nucą
Wszystkie wspomnienia miłe przywrócą
Nikt się temu nie sprzeniewierzy
Papieżu Polaku - hołd Ci się należy
Za Twą posługę Bogu,służbę Kościołowi
Za Twoje serce,okazane drugiemu człowiekowi
Za wszystkie Twe słowa,za wszystkie czyny
Które krzepią ludzi i krzepią rodziny
Tyś nas uczył życia,uczył wiary
Lekcji przebaczenia i wielkiej ofiary
Niech to będzie dla narodów znakiem
Ty teraz papieskie kremówki,jedz sobie za smakiem
Z Panem zasiadaj przy wspólnym stole
Teraz żyjesz już w niebie a my jeszcze na dole... ŚW. ANDRZEJ BOBOLAObok Jazowska w małej wiosce
Mieszka Bobola-co patronuje Polsce
Brzyńska Kaplica sławą Jego słynie
A obok niej, górski potok płynie
Wkoło lasy, łąki, pola
I w głównym ołtarzu Andrzej Bobola
Patron ten patrzy z obrazu
Pomaga zawsze, pomaga odrazu
Kieruje swój wzrok ku górze, do nieba
I wie doskonale co nam potrzeba
Radości cudów,zsyła ludziom blaski
Wielkie jest Jego wstawiennictwo, ogromne też i łaski...
Św.Andrzeju Bobolo - Patronie Polski
Tobie dziś powierzamy codzienne troski
Wszystkie problemy, doczesne sprawy
Tyś pełen czci i świętej sławy
Ku Tobie idziemy gdy w świecie trwoga
Boś życie oddał za wiarę! Za Boga!
Nie wyparłeś się Jezusa, chociaż Cie zmuszali
Bestialsko Kozacy ze skóry obdzierali
Łamali kości, zrywali paznokcie
Ogałacali całego - po same łokcie
Cierpiałeś wiele, nie dostając współczucia
Za to Twe ciało, Bóg zachował od zepsucia
Jaśnieją nad Tobą promienie słonca
Boś godnie służył Jemu do końca...
Orędowniku,Święty nasz Patronie
Do Ciebie wznosimy swe dłonie
Ty bądź z nami gdy jest źle
Gdy człowiek płacząc,przez łzy śmieje sie
I kiedy myśli,że niczemu nie podoła
Spraw niech zawsze Twego ratunku woła
I gdy zwątpienie, smutek przytoczy
Niech Twoja opieka nas wszystkich otoczy
Wskaże kierunek i cel wytyczy
By doznać szczęścia a nie goryczy...
Bo słaba nasza wiara - często wątpimy
Dlatego do Cie się uciekamy, do Ciebie modlimy
Tyś przykładem prawdziwego męstwa
Wielkim żeś Świętym, ufnego zwycięstwa
Jak do życia brakuje chleba
Tak nam Twej wiary dzisiaj potrzeba... 13 majO Maryjo bez grzechu poczęta
Wielka Twoja miłość i moc niepojęta
Ty działasz cuda,łaski zsyłasz
Do skromnych pastuszków z nieba przybywasz
Twoja twarz jak zorza świeci
Dajesz różaniec,prosząc-módlcie się dzieci
Koraliki wraz z zdrowaśką przesuwajcie
Łaskę nawrócenia,dla grzeszników wypraszajcie
Twój biały płaszcz i suknia biała
Zamach na Papieża przepowiedziała
Dlatego prowadzisz kulę,ratując mu życie
Chociaż pada na ziemię i krew leje się obficie...
Pani Fatimska-Królowo świata
Niech Twój różaniec dziś świat oplata
I majowe łąki i pola zboża
Tyś Matka nasza i Matka Boża
Miej nas w opiece,przy nas trwaj
Swoje łaski wszystkim daj
Ja Ci serce złożę w darze
Niosąc modły przed ołtarze.. 3 MajNa Częstochowskim zasiada tronie
Ma oczy piękne,dwie rysy przez skronie
I smutną twarz,smutne usta
Chociaż złota przyodziewa Ją chusta
Prawą dłonią na Jezusa wskazuje
Który swą ręką,krzyż nad nami rysuje
Błogosławi wszystkim z kolan swej Matki
A wokół obrazu świece i piękne kwiatki
Nad Ich głowami lśnią aureole
Oboje spełnili wszak Boską wole
Dlatego w koronach na tronie siedzą
O ludzkich losach wszystko wiedzą
Z Jasnej Góry sprawują piecze
Do nich się uciekaj,każdy człowiecze...
O Maryjo Królowo Polski
Tobie dzisiaj składamy,wszystkie troski
Wszystkie prośby,serca bóle
Przytul nas do siebie czule
My Maryjo dzieci Twoje
Przyjm też nasze niepokoje
I obawy, udręczenia
I choroby i zmartwienia
By nas plagi mogły minąć
Ratuj Polskę!Nie daj zginąć!
Strzeż jej pieczy,chroń i sławy
Wszystko czyń dla Bożej chwały
Przez Matczyne Twoje dłonie
Przez nacięte Twe skronie
Kornie prosim przyjdź z pomocą
Tyś Piastunką dniem i nocą
Tyś jest nasza Królowa Pani
Przyjm też serca,nasze w dani
Bo chronisz od wojen i moru
MARYJO- CHLUBĄ ŻEŚ POLSKIEGO NARODU... ZMARTWYCHWSTANIE,,Złożono Go w grobie,lecz on dziś pusty
Odsunięty kamień a w nim tylko chusty
Nie ma w środku Jezusa Pana
Opuścił go z samutkiego rana
Wstał z martwych,umarł ale żyje
Dziwi to każdego i cieszy Maryję
Pokonał śmierć,otworzył niebios bramy
Pokazał serce oraz przebite rany
Zmartwychwstał,jak też to zapowiedział
Po Prawicy Boga teraz będzie siedział
Bo za Jego przyczyną,dokonało się zbawienie
Ogromne to dla człowieka jest pocieszenie...
Dziękuję Ci Jezu,żeś świat zbawić raczył
Żeś się losem ludzi,tak bardzo obarczył
Dziękuję za życie,dziękuję za wiarę
Za Twoją miłość aż ponad miarę
Dzięki Ci za to,boś się zmiłował
Od śmierci wiecznej nas już zachował
I gdy zaśniemy,oczy zamkną nam
Ty je otworzysz,u niebieskich bram
Obudzisz każdego,na nowo życie w nas tchniesz
Kochamy Cię za to-Ty przecież wiesz... Wielki PiatekWstał dzień,obudził się piątek
Niech się zacznie miło,na dobry początek
Zaświeci słońce,rozejdą się chmury
Nie będzie zwadźb o jakieś bzdury
Bo niby to dzień,zwykły jak każdy
Jednak dla ludzi on bardzo ważny
Bo Wielki od Zbawienia czasów
Pościjmy jedząc skromnie,bez grymasów
Oddajmy pokłon Ukrzyżowanemu Chrystusowi
Który oddał swe życie,pomagając człowiekowi...
Cześć Ci i chwała,w niebie i na ziemi
Niech Twa śmierć na krzyżu,każdego przemieni... OPALANAPrzy brzegu Dunajca,na skraju lasu
Zamieszkał Pan Jezus pewnego czasu
Jak głosi legenda,nie szedł piechotą
Ani stromą drogą,na górę zwaną Golgotą
Przypłyną wodą,nie mając łodzi
Kilkanaście lat temu,podczas powodzi...
Jezus przywiązany do słupa,skuty łańcuchami
Jak gadali-od Słowacji,która sąsiaduje z nami
Tamtejsi górale,wrócili po swego Pana
Którego szukali długo,przez noce do rana
Zabrali z powrotem,wywieźli w góry
Których szczyty sięgają po chmury
Panu Jezusowi się tam nie podobało
Bo Tatry miały pychę-tak mu się wydawało
Wiedział doskonale,że tym się panoszą
Że chodzą po nich ludzie,co plecaki noszą
Chciał wrócić do tych co byli skromni
I w wierze w Niego zawsze niezłomni
Dlatego znów owego czasu
Wraca tutaj drugi raz,na skraj lasu
I nie na piechotę,lecz podczas powodzi
Przypływa wodą,nie mając łodzi
Podczas roztopów,kiedy bliżej ku wiśnie
Kiedy rozwijają się drzewa i wszystko rośnie...
Zaś Go szukają-na Opalanej znajdują
Wtedy kluczową decyzję podejmują:
"Skoro tu przybył,niech że jak chce zostanie...
Niechaj Cię godnie czczą, Zbawicielu Panie
Wybrałeś to miejsce,proste,zwykłe,bez uroku
Niech rozbłyśnie Twymi łaskami,chociaż raz w roku..."
Od tamtej pory,ku czci Jego Męki kapliczkę wzniesiono
Bo w Boską moc,głęboko wierzono
W Wielki Czwartek,przybywają do Niego ludzie z każdej strony
A każdy wraca do domu łaskami nasycony
Bo figura Jezusa Boskim tchnieniem żyje
Chwali się tutaj Boga i czci też Maryję
Chorzy wracają do zdrowia,ciche cuda się dzieją
Jezus nas krzepi wiarą,krzepi nadzieją...
BĄDŹ POCHWALONY ZBAWICIELU CHRYSTE
RATUJ NASZE DUSZE,GDY PIEKŁA OGNISTE
ZACHOWAJ OD ZGUBY, POPROWADŹ DO NIEBA
DOBRZE,ŻEŚ TU PRZYBYŁ,BO NAM CIE POTRZEBA WIOSNA Tak piszą o niej poeci:
Że dzięki niej,słońce dłużej świeci
Wieczorem na trawie siada zimna rosa
Ma złote buciki,nie chodzi bosa
I piszą, że długą suknię ma jedwabną
Błękitne oczy - jest kobietą ładną
We włosach kokardę, w drobne kropeczki
Są już owady i biedroneczki
Bukiety kwiatów nosi na rękach
W rannych przegląda się kropelkach
Na zielono wszystko lubi malować
A z deszczykiem sobie potańcować
Wokół siebie robi dużo hałasu
Jej głos leci echem, przez łąki, pola do lasu
I budzi śpiochów co jeszcze chrapią
Twiedząc, że inni już motyle łapią
Ptaków słychać śpiewy, piękne są ich melodie
Czujemy się wspaniale, czujemy się swobodnie
Stokrotek woń w powietrzu się unosi
Zawsze przychodzi,nie czeka aż ją ktoś zaprosi
Piszą też o niej,że pierwszą córką jest matki natury
Taka też o niej prawda, nie jakieś bzdury
I cudowną jest porą roku
Wstaje rano, a zasypia o zmroku...
Cieszmy się nią, nim gdzieś się zgubi
Nie ma co ukrywać! Wiosnę każdy lubi... 14 luty14 luty to dzień radości
Jest wyjątkowy,bo pełny miłości
Do Zakochanych sobie należy
Bo czas ich wspólny, chwilą swą mierzy
Szczęśliwi wtedy dopiero są tacy
Gdy szczere uczucia dostają na tacy
I rytm swych serc słyszą wzajemnie
Wtedy jest pięknie i jest przyjemnie
Głęboko patrzą w oczy swoje
Przez życie kroczą wspólnie-we dwoje
Trudnościom potrafią stawić swego czoła
Świat dla nich jest piękny, różowy do okoła
Namiętnych całusów też sobie nie szczędzą
Bo Św.Walenty staje się im twierdzą...Życzę dziś wszystkim takiej miłości
Która jest zawsze i nie zazdrości
Niech serce które tak bardzo jej szuka
Już tylko dla niej bije i dla niej stuka
Bo tylko z nią przetrwać można kryzysy
Po których na duszy nie zostaną rysy
Wtedy wszystko można darować
Chociaż czasem najwięcej musi to kosztować
Kto jej doświadczył, ten wie o czym mówie
A kto się zakocha,dopiero zrozumie
Więc jeśli ją spotkasz-za dłonie chwyć
Wtedy zobaczysz jak pięknie jest żyć... TŁUSTY CZWARTEKMamy czwartek i to tłusty
Jedzmy pączki, chrupmy chrusty
I faworki, ciastka z kremem
I oponki z róży dżemem
I z budyniem, pianą bitą
Ekstra, super-znakomitą
Wszystko pyszne wyśmienite
Apetyczne-smakowite...
Każdy pączuś kusi oczy
Swym wyglądem zauroczy
Inną ma też recepturę
No i w środku konfiturę...Nie liczmy więc kalorii i pamiętajmy o cukrze
Na zdrowie nich nam idą pączki,ukąpane w lukrze
Dzisiaj wszystko tylko w słodkim guście
Dajmy się ponieść tej rozpuście
Można szaleć, jeść do woli
I po niczym brzuch nie boli
Tak się właśnie zaczynają zapusty
Jedzmy pączki... Chrupmy chrusty... Dzień BabciDziś Dzień Babci od samego rana
Biegną do Nich wnuki,siadając Im na kolana
Tuląc się,szeptają do ucha:
Niech teraz babcia uważnie słucha!...
Chociaż srebrne włosy już masz
Ty dla nas zawsze cudnie wyglądasz
Twoje serce to pełna wiedzy skarbnica
Niejedna w nim kryje się tajemnica...
Ty nie poskarżysz,nie powiesz mamie
Gdy grymaszę w kolacji-jem tylko śniadanie
Dla Ciebie nigdy nie jestem zerem
Nawet gdy mleko ubijam mikserem
I gdy z wybryku gonię kaczki
Ty złość chowasz,za swoje zmarszczki
Chodź grozisz mi palcem i krzywisz się miną
Gdy coś nabroję,ucieknę przed winą
A gdy szkolną rozwiążę zagadkę
Ty dasz mi batona i czekoladkę...
Za to wszystko chce Ci dziękować
Zwyczajnie się przytulić,słodko ucałować
I chociaż czasem na nic moja skrucha
Życzę Ci radości i pogody ducha
Dużo uśmiechu,słoneczka na niebie
Kochana Babciu!To wszystko dla Ciebie...
100 lat a może i więcej
Bo my wnuczęta,kochamy Cię najgoręcej
Dla Ciebie też kwiaty, bukiecik mały
Bo babcie dla wnuków to ideały
Taką laurkę dziś życzeń mam
Mojej Babci ja wszystko dam... Nowy DzieńWstaje dzień,budzi się poranek
Niech da wiele niespodzianek
No i wiele satysfakcji
Przyniesie nowych moc atrakcji
Niech nas wszystkich zauroczy
Wątpliwości w mig rozproszy
I rozterki i kłopoty
Doda skrzydeł i ochoty
By dzień nowy był udany
Każdy krok zaplanowany
Więc wtajmy go z usmiechem
Niech to leci dalej echem
Ślę więc dalej informacje
Jem śniadanko,nie kolacje
Szczerze witam i pozdrawiam
Takie słowa pozostawiam Nowy RokNiech szampan dziś w głowie zaszumi
Idzie Nowy Rok, tak Stary nam mówi
I Jemu usuwa sie w cień
Nim wraz ze świtem obudzi się dzień
Więc życzę Wszystkim wiele radosci
Dużo zdrowia, pomyślności
Niech słoneczko przyświeca
Każdą drogę nam oświeca
Skryte w sercu marzenia się spełnią
Radościami się dni wypełnią
Łezka aż kręci się w oku
Witajcie w Nowym 2020 Roku WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Wieczny Odpoczynek Racz Im Dać Panie
Tym co oglądają Cię już twarzą w twarz
Bo przez Twe Jezu z grobu powstanie
Po śmierci wciąż trwają jak i Ty trwasz.
Przez Ciebie Panie i Twe Zbawienie
Królują z Tobą tam za chmurami
I chodź Ich brak, nie odeszli w zapomnienie
Bo bywają i tu pomiędzy nami.
Wracają czasem gdy jest potrzeba
Trzymając za rękę każdego z nas
I prosto do wszystkich zchodzą z nieba
Zatrzymując chwilę, zatrzymując czas.
Takich właśnie Aniołów Bóg śle
By nas chroniąc mądrze prowadzili
A ludzie mogli powstać gdy jest im źle
I idąc życia drogą,nie pobłądzili...
Bo przyjdzie też i na nas taka godzina
Że czas umierać będzie
I wezwie Bóg do Swego Syna
Lecz czy człowiek niebo to posiędzie?...
Czy znajdzie się wtedy miejsce i dla mnie?
Czy mi wybaczą, chodź ja może tego nie czynię?
Czy radość? Czy lęk mnie ogarnie?
Czy dojdę dopiero, gdy grzechy swe zmyję?
Czy się mi wtedy otworzy ten Raj?
Gdy pokażę Panu swe uczynki?...
Czy ujrzę z góry, łąki, pola i gaj?
Czy pójdę wtedy sobie sam, czy może w tłumie pielgrzymki?...Wiele tych pytań w głowie dziś mam,
Lecz nikt mi nie odpowie, bo nie zna też odpowiedzi...
Dowiem się wtedy, gdy przed Bogiem stanę TAM
Może ktoś z bliskich mnie wtedy odwiedzi?...
I odpowiem każdemu na jego pytanie
Chodź snem śmierci będę spać
Bo przez Jezusa Zmartwychwstanie
Będę też żyć i jak On trwać...
Wiec:,, Pokój Im wieczny w cichej krainie,
Gdzie ból nie sięga, gdzie łza nie płynie
Gdzie tylko słychać Boga głos serdeczny
Pokój Im wieczny...,,Na tym zakończę moje rozmyślanie
Duszom Panie otwórz niebios bramy
Bo w Świętych wierzę obcowanie
I w to, że kiedyś, wszyscy się też tam spotkamy. ,, PAPIEŻ,,
Codź nieobecny ciałem, lecz duchem jest z nami
Nadal trwa przy nas ze swymi naukami
Świeci przykładem i cel wskazuje
A gdy upadasz to Cie podtrzymuje
I każe swój wzrok ku niebu kierować
Ufać Maryi i SYNA Jej naśladować
Jest dla nas bratem a także kierownikiem
W każdej sprawie,u Boga orędownikiem...
Dziś nie płaczemy i nie szlochamy
Gdy PAPIEŻA naszego znów wspominamy
Bo jak Stróż Anioł chroni Polaków
I hen z wysoka mówi do rodaków :
PAMIĘTAJCIE O MNIE, I JA O WAS PAMIĘTAŁ BĘDE
GDY MNIE WEZWIECIE, TO ZAWSZE PRZYBĘDE
UMOCNIE WIARĄ I POKRZEPIE CIEBIE
CHODŹ TY ŻEŚ JEST NA ZIEMI,A JA ŻEM JEST W NIEBIE Dzień Nauczyciela,, ZA PRACĘ... ZA TRUD... ZA SERCE...,,
Wszystkim NAUCZYCIELOM Wszystkiego Dobrego
Dziś uczniowie Wam życzą od rana samego
Przesyłają życzenia i kwiaty wręczają
Bo swoich pedagogów wszak bardzo kochają.
Dziękują za pracę, dziękują za trudy
Dziękują za lekcje, w których nie ma nudy
A także za serce im okazywane
Co w pamięci zostanie, nigdy niezapomniane
Za godziny życia, powierzone obietnice
Za przekazaną wiedzę i za świata tajemnice
Za szczery uśmiech i za troskę Waszą
Niech smutki Wam szczęścia nigdy nie przygaszą
Niech się wiec spełniają wszystkie marzenia
Takie ślemy skromne zyczenia
W swej pracy odnoście nominacje
By zasłużone potem były wakacje
I długie lata cieszcie się zdrowiem
Ja na sam koniec dodam i tyle powiem:
Człowiek bez wiedzy - nikim by był...
I jak w prehistorii-dalej by żył. Królowo Różańca Świętego Królowo Różańca Świętego witaj
Ty w rózańcowych różach rozkwitaj
Jak kwiatów wonie dają swą moc
Bądź zawsze blisko przez dzień i noc
Różańcem oplatam ja dłonie swe
Spójrz na mnie Matko, wysłuchaj mnie
Bo jak dziecku, matczynej opieki mi trzeba
Ucisz lamety a przychyl nieba
Z Tobą o Matko życie łatwiejsze
Dni chociaż szare to są piękniejsze
I serce co bli, boleć przestaje
Ja Pani Tobie to wszystko daje.
Me smutki radości i niepokoje
Bo Ty żeś jest moja, ja dziecko Twoje
I me rozterki i przygnebienia
Z Rózańcem w ręku nic do stracenia.
W modlitwie tej pokornym się staje
Bo o co proszę, to wszystko dostaje. WIATRMamy wiatr, mamy halny
Jest prawdziwy i realny
Wieje z gór aż po doliny
Łamie drzewa, szarpie leszczyny
Dumucha prawie z każdej strony
Jest porywisty i ma dwie odsłony
Obracając się, robi po salcie
Gra na tenorze, gra na alcie
Zrywa liście, rzuca nimi w bok
Kręci się w koło, robiąc skok
Jak mówili, tak się spełniłoNieznośne wiatrzysko, Jazowsko odwiedziło.
Ale nie smućmy się i tym
Razem z nim chodźmy w prym
Niech i nas też to uniesie
Gdy nas w tańcu wiatr poniesie
Wolni poczujemy się jak ptak
Bo taki wiatr nam daje znak
Że się zmienia już pogoda
Inna potokiem płynie woda
Chmury na niebie są zmienne
Dni smutne szare i nie codzienne
A dla wiatru, należą się brawa
Bo to przecież jesienna jest także oprawa. Budżet obywatelskiDrodzy Panowie, Szanowne Panie
dzięki Waszym głosom, niech coś dobrego się stanie.
Obywatelski budżet musimy pozyskac,
bo taką kasę dobrze umiemy wykorzystać.
Posadzimy drzewa, zasiejemy stokrotki,
razem zagłosujemy, uzyskamy środki.
Zrobimy wysepkę, namalujemy też i pasy,
niech zwolni każdy, niech przechodzą asy.
We wspólnocie siły nigdy brak,
bądźmy,, za,, bądźmy na,, tak,,.
Ucieszy się nasze spore społeczeństwo,
będzie ostrożnie, zwiększy się bezpieczeństwo.
Miejmy nadzieję, że się plan ten powiedzie,
każdemu się wtedy dobrze pojedzie.
Więc oddaj swoj głos, nie trać chwili,
bo nie jednego Twe słowo umili. Pokłon JASNOGÓRSKIEJ PANI Pokłon JASNOGÓRSKIEJ PANI dziś składam
I bukiet kwiatów dla Niej układam
Układam róże dokładam maki
Dodaje trawę i tataraki
I kłosy zboża owoców moc
Które wzrastały przez dzień i noc
Bo ta KRÓLOWA dobrze króluje
Nie tylko na to dziś zasługuje
Cześć PANI POLSKI więc złożę
Nim na kolana klękne i ręce ułożę
I skłaniam swą głowę jak niegdyś Wojtyła
Ona swe łaski zawsze nam posyła
Nad Polską z Jasnej Góry pieczę swą ma
Czego zapragniesz wszystko Ci da
Bo każdego co prosi nie puszcza z niczem
Ja padam przed Tobą
Trwożę się przed Twoim obliczem ...........
U Jej stóp odbywają się dożynki
Lgną do niej liczne pielgrzymki
Idą młodsi idą starsi
Idą biedni i bogatsi
A ja z dali hołd CI składam
Ufność w TOBIE wszak pokładam
Zachowaj w zdrowiu w tym krótkim życiu
I nie zostawiaj w tym drugim byciu
By dusza moja nie zabłądziła
Do BOGA ją MATKA zaprowadzila
Bo chociaż czasem dopada mnie zwątpienie
Ja jedno tylko mam przeznaczenie
W niebie z JEZUSEM tak pragnę być
Tam śpiewać miłować tam sobie żyć.......
MIEJ MNIE MARYJO POD PŁASZCZEM SWOIM
TYŚ MATKĄ MOJĄ JA DZIECKIEM TWOIM GrzybobranieGrzyb jest tu, i grzyb jest tam......
Zaczyna się ,, wysyp,, mówię Wam.
Są prawdziwki, borowiki
Mamy kurki i bieliki.
Taka przyszła właśnie pora,
Że im sprzyja ta pogoda.
Jest deszczowo no i mgliście,
Są wśród jodeł i gdzie liście.
Rosną sobie pod świerkami,
I na łące zza krzakami.
Załóż buty, wskocz w gumiaczki,
To pobierasz te maślaczki.
Zabierz siatkę, weź też kosze
Idź na grzyby bardzo proszę.
Bo zalety swoje mają,
Zawsze cudnie wyglądają
A kalorii w nich jest brak,
Mają urok no i smak. Na zakończenie wakacjiNie zjesz już teraz poziomki,
I nie policzysz kropek u biedronki.
Ze świerszczem na skrzypcach nie zagrasz też,
Bo już jesienny owoc na plecach niesie jeż.
Znika z kwiatka motyl, w zakamarku chowa się żmija,
Wszystko się kiedyś kończy, wszystko i hen przemija.
I perłowe w oddali skrza się mgły
Świat jest cudowny i nie jest zły.Zostaje tylko piosenkę zanucić
By po ciężkiej pracy znowu tu powrócić.
Powrócić do marzeń,powrócić do snów
Spodkać się razem by słuchać owych sów.
Które zwierzeń nocnych ludzi słuchały
A ranną zożą pozasypiały.
I wielkie,,wzdychań,, znają skarbnice
Bo w ptasich duszach, kryją ich tajemnice.Lato się kończy, za rok znów powróci
Jeszcze nas czymś urzeknie, jeszcze urokiem swym rzuci.
Przyniesie blask słońca i jego żar,
Powrócą wspomnienia i urok ich czar.
I znowu znajdziemy czas na wycieczkę,
Spakujemy plecak, spakujemy i teczkę. Pójdziemy przed siebie hen w dal,
Zanocujemy w namiocie i w domku z bal.A teraz tam już gdzieś, chowa się w jesieni
Słabnie moc słońca i jego promieni
Pachnące w dali zostają akcje,
Kończy się lato i kończą się wakacje. Na niedzielę Choć Świętym już na ziemi byl
To pośród zwyczajnych On sobie zyl
Szanowal ludzi i kochał każdego
Jak Matka Święta Syna swojego
Oddany Bogu i jego wierze
Długie za wszystkich mówił pacierze
Swe nauki mądrze nam dawal
Trwał przy Jezusie i nigdy nie ustawal
Choć w jego życiu lekko nie bylo
We Watykanie wszystko się odmienilo
Ludziom przez Pana zostaje dany
I do kierowania Kościołem jest mianowany
Wszystkie sprawy w sercu rozważa
A trudom losu sobie nie poblaza
On umiał wszystko wybaczyć szczerze
I składał to Bogu na ołtarzu w ofierze
Wiernym ludem wszak dobrze też wladal
Bo swoją ufność w Panu pokladal
Biegli ku Niemu ludzie biedni bogaci
I zdrowi chorzy i tredowaci
Przychodzili wierni z bliska z daleka
Bo wielka była jego miłość papieża do czlowieka
W jego pokorze ratunku szukali
A kiedy umierał rzewnie plakali
Krzyżowej Boskiej uczył nas Drogi
I tak się ze świata zabierał powoli
A gdy już owa wybiła godzina
Wezwal go Bóg do swego Syna
I ze Świętymi tam hen króluje juz
A przy mogile świecie i bukiety żółtych roz
Lecz mimo śmierci pozostał z nami
Prowadzi ku Bogu górskimi ścieżkami
Górskimi ścieżkami i górskim szlakiem
Z,, TOTUS TUUS,, na ustach i krzyża znakiemKroczmy więc za Nim jak prosił nas
Przez bystry potok pole i las
I przez polany łąki i gaje
I przez wioski miasta i wszelkie krajeSW. JANIE PAWLE, nasz PAPIEŻU
Niech pamiętamy o Tobie w każdym pacierzu
W każdej modlitwie i każdym slowie
Bo my są winni to Twej osobie
Ty w opiece zachowaj swej
I pod swym sercem zawsze nas miej
Twymi bowiem chcemy kroczyc sladami
A Ty u Boga MÓDL SIĘ ZA NAMI... Coś dla duszy na Pierwszy Piątek Witaj mój Jezu ukrzyżowany,
Przez Boga Ojca dla nas zeslany.
Dziś przed Tobą staje w zachwycie,
I kłaniam się Tobie ze czcią należycie.
Patrzę o Panie w oblicze Twe,
Uadoruje Cię modlitwa, choć przez chwilę lub dwie.Słucham serca, ono podpowiada mi biciem,
Bos Synem Boga i Jego odbiciem.
Tak bardzo sobą potrafisz zachwycać
Że nie zdołam tego niczym opisać.
Jak mówi Biblia - święta księga,
Cudem żeś świata, Boska Twa potęga.
Jesteś Królem, choć w cierniowej koronie
Łzy z oczu płyną, moczac me skronie.
Biczami kaci rzezbia Twe ciało,
Nie chcą przestać bo wciąż im mało, mało...
Tak sobie sądzić Cię nie przestajac,
Niesprawiedliwy wyrok na Ciebie rzucając.
I chociaż ciężkie dźwigasz owe belki,
Nie zchodzisz ze szlaku, mimo tej poniewierki.
Wybaczasz wszystko oprawcom swym,
Co zastąpili dobro, czynem złym.
Umierasz na krzyżu, oddajesz za nas swe życie,
Twa Droga Krew przelana zostaje obficie.
Włocznią Ci jeszcze bok otwierają
I Skarbnice Łask w zamian dostają.
Za me grzechy cierpisz i dziś katusze
Broń mnie o Panie! Uratuj ma dusze...
Cóż sam se poradzę bez Twej pomocy?
Jam człowiek słaby, pełny niemocy...
Wybacz mi wiec złości, odpuść moje grzechy,
Przytul do Swego Serca i udziel pociechy.
Naucz jak być dobrym i wszystko przebaczyć
Choćby to dla kogoś miało mało znaczyć.
W tajemnicy chleba przyjdź o Jezu mój
Bym Ci wynagrodzil znoje
Twe i bój.
Pod Twym płaszczem pozwól mi się schować
A już odtąd zawsze, będę Ci dziękować. Na dobranocGdy słońce zachodzi, i mrok swój krąg zatacza
Niech jeden drugiemu, wszystko poprzebacza
Daruje krzywdy i może urazy
Choć nie cierpiał raz jeden, lecz wiele razy.
Życie ulotne wszak bowiem bywa
A człowiek z człowiekiem sobie pogrywa.
Taka ta nasza ludzka jest natura
Jak jeden z drugim coś sobie ubzdura.
Nerwy se szarpiac tak się zagmaci
W konfliktach różnych sądy tez płaci.Nie żyjmy więc w kłótni, żyjmy w przyjazni
Choć by to było wbrew wyobraźni.
Nie sztuka jest bowiem kochać lecz być kochanym
Jak Mojżesz przez Boga z Narodem Wybranym.Życie jest chwila człowieka kazdego
Więc ciesz się i wesel, uszanuj drugiego.
Bo nie o tezy i wątki tu różne chodzi
Lecz jak nas Jezus z grzechu potem oswobodzi.Jutra nie znasz, nie wiesz co Ci pisane
Gdy się położę, czy rano wstanę?...
Czy przyjdzie może umierać w samotności?
Wszystko przez ludzkie, bzdetne zawiłości......
I jak wtedy stanąć przed Panem będzie?
Paść na kolana? Czy usiąść w rzędzie?...
I czy mi wtedy i BÓG wybaczy?
Gdy inni przezemnie żyją w rozpaczy?...
Darujmy więc sobie na wzajem wszystko
By zniszczyć przepaść-wyrownac urwisko.
I ze spokojem zamykajmy swe oczy
Nim,, jutro,, czymś nowym nas zauroczy 21 lipca mieliśmy odpust ku czci św. Kingi; Niech SW. Kinga, która dziś wspominamy, ma nas w opiece i czuwa nad nami. Zachowa w zdrowiu, łaskami obdaż, prowadzi ku Bogu do jego ołtarza. Ona przykładem pięknej miłości była, choć pośród zawistnych na ziemi żyła . Daje nam Klasztor i króluje w nim, jak z Bogiem Ojcem w niebie Syn. A swoją pracą i poświęceniem, nie pozostaje dla nas złudzeniem.Budzi nadzieje i to co trzeba, by nie zabrakło do życia nam chleba. Módl się o Kingo, módl się za nami, bośmy bezpieczni są Twymi dłoniami. Po życia kruchych ścieżkach nas wodz, i jak Stróż Anioł, za nami też choć. Jakaż ów Piękna żeś w swej naturze, składam więc dzisiaj dla Ciebie i lilie i róże. I to co smuci i niepokoi, i to co raduje a czasem boli.I Przed Twym obliczem klękam w pokorze, a za me grzechy-przepraszam Cię Boże. Wiersz z okazji - II Biesiada Rodzinna w Brzynie:Zwracam się do Ciebie, młody człowieku, Ty nieco starszy i w różnym wieku. I tak o to pisze i tak apeluje.,ze jutro na Brzynie impreza się szykuje. Będzie tam festyn extra wspaniały i cieszyć się będzie każdy i duży i mały. A ja z aparatem tam będę stał, byś później na fejsa, coś wrzucić miał. A będzie też ciasto i będzie też kawa, a na dobranoc super zabawa. Tam potańczymy i pośpiewamy, bo takich oto artystów mamy. Przyjadą też goście i z bliska i z daleka taka to będzie wideoteka. A ja już myślę i sobie marzę, że tam na pikniku coś se usmażę. Będą kiełbasy, różne szaszłyki, bo to gospodyń najlepsze triki. Więc piszę na stronie i mówię otwarcie, jutro na BRZYNE poprzyjeżdżajcie. TŁUSTY CZWARTEKMamy czwartek i to tłusty
Jedzmy pączki, chrupmy chrusty
I faworki, ciastka z kremem
I oponki z róży dżemem
I z budyniem, pianą bitą
Ekstra, super-znakomitą
Wszystko pyszne wyśmienite
Apetyczne-smakowite...
Każdy pączuś kusi oczy
Swym wyglądem zauroczy
Inną ma też recepturę
No i w środku konfiturę...
Nie liczmy więc kalorii i pamiętajmy o cukrze
Na zdrowie nich nam idą pączki,ukąpane w lukrze
Dzisiaj wszystko tylko w słodkim guście
Dajmy się ponieść tej rozpuście
Można szaleć, jeść do woli
I po niczym brzuch nie boli
Tak się właśnie zaczynają zapusty
Jedzmy pączki... Chrupmy chrusty...
Statystyka unikalne odwiedziny
Dzisiaj | 1478 | |
Wczoraj | 3260 | |
W tym tygodniu | 7256 | |
W tym miesiącu | 18619 | |
Łącznie | 2257316 |
Osoby online
Odwiedza nas 258 gości oraz 0 użytkowników.